https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Szczeniaki mogły umrzeć w lesie

(Deks)
fot. Straż Miejska
Torbę wypełnioną pięcioma psiakami znaleźli przypadkowi turyści. Przekazali je strażnikom miejskim.

Pewne jest, że właściciel chciał pozbyć się problemu. Sumienie nie pozwalało mu jednak na szybkie "rozprawienie się" z bezbronnymi szczeniakami.

- Dlatego zawinął je w koc, włożył do torby w kolorach tęczy i zaniósł do lasu niedaleko Warlubia - mówi Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej.

Tam kilkudniowe zwierzęta długo by nie przeżyły. Miały jednak szczęście. Blisko miejsca, w którym leżały, "za potrzebą" zatrzymali się bowiem jadący nad morze turyści.

Zabrali zwierzątka do samochodu i po pomoc udali się do jednego z weterynarzy. Ten miał jednak tylko rozłożyć ręce.

Nie poddali się

Postanowili zadzwonić do grudziądzkich strażników miejskich.

- Nie mogliśmy odmówić. Choć psy nie zostały znalezione na naszym terenie - dodaje Jan Przeczewski.

Municypalni po odebraniu psiaków od znalazców, przewieźli je do miejskiego schroniska w Węgrowie.

Pracownicy od razu zaczęli szukać "matki" zastępczej, która mogłaby karmić szczeniaki. One bowiem jeszcze nie widzą i nie są w stanie same jeść.

- Jeśli żadna suczka nie przyjmie szczeniąt, będziemy szukali innych rozwiązań - tłumaczy Żaneta Maciejewska, kierowniczka schroniska dla psów w Węgrowie.

Jak tłumaczy, psiaki do adopcji najwcześniej będą mogły trafić za dwa miesiące.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
agi
STERYLIZUJCIE I KASTRUJCIE SWOJE NIE HODOWLANE PSIAKI LUB NAMAWIAJCIE LUDZI KTÓRYCH ZWIERZĘTOM TAKI ZABIEGŁ UCHRONIŁBY PRZED NIEPOTRZEBNYMI I NIECHCIANYMI SZCZENIĘTAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!
g
gosc
Nîe produkuj sie oni i tak níe zrozumíeja a zaraz ktos cíe nazwie hitlerowcem,czy innym zwyrolem-wîem cos na ten temat. Pozdrawíam
b
batalia
Umierał Ci kiedyś szczeniak na rękach na parwo?
e
ex
nijak nie poprawia sytuacji naszych braci mniejszych.

propozycja mordowania zwierzat razem z nazywaniem ich swoimi bracmi mniejszymi brzmi conajmniej tragikomicznie
b
batalia
Codzienni rodzi się zbyt dużo szczeniąt żeby wszystkim znaleźć odpowiednie domy(tylko niewielki odsetek ma to szczęście, co z pozostalymi?), obecnie tylko sterylizacje idace w parze z jak ty to nazywasz"mordowaniem" mogą pomóc opanować problem bezdomności zwierzaków w tym dzikim kraju. Twoje myślenie jest stricte życzeniowe a to nijak nie poprawia sytuacji naszych braci mniejszych.
b
batalia
To nie jest hipokryzja tylko prawdziwa troska o dobro zwierzat, wszyscy pisza tylko jak powinno byc a nikt nic nie robi tylko klepiecie w klawisze powtarzajac frazesy za frazesami, napisz jak powinien wygladac ten twoj program adopcyjny, jak zmusisz ludzi do tego zeby te psy pokochali, gratuluje orientacji w temacie.
e
ex
Oczywiście, że lepiej ale tu nie ma "co" sterylizować, są za to psie dzieci, ktore bez żadnej odporności trafiły do schronu i nawet jeśli nie zlapią nosowki ani innego parwo to swoje psie "dzieciństwo" spędzą za kratkami, idąc dalej jeśli nie znajdzie się nikt odpowiedzialny, kto przygarnie maleństwa to będą tam siedzieć aż do... Co to za życie dla tych maluchów? Poczytaj, wszystkie PRAWDZIWE opp na rzecz zwierząt usypiają ślepe mioty, wykonują sterylki aborcyjne. To nie jest łatwe, ale tylko tak można zmniejszyć liczbę bezdomniaków, a co za tym idzie mniej bedzie psio kocich dramatów.

Ale na zastrzyk usypiajacy juz sa pieniądze? Usypianie zwierzat to pojscie na latwizne- mordowanie zwierzat- nazywaj to po imieniu hipokryto.Priorytetem powinno byc stworzenie programu adopcji takich zwierzat i nie bedzie problemu dziecinstwa za kratkami.Moim zdaniem wszystkie psy i koty nierasowe powinny byc objete programem sterylizacji. Taki obowiazek powinien ciazyc na wlascicielach. Matka porzuconych szczeniat z pewnoscia miala wlasciciela. Za pol roku z pewnoscia bedzie znowu miala szczenieta....ale wiem, najprosciej zamordowac, zamiast wysterylizowac.
b
batalia
Oczywiście, że lepiej ale tu nie ma "co" sterylizować, są za to psie dzieci, ktore bez żadnej odporności trafiły do schronu i nawet jeśli nie zlapią nosowki ani innego parwo to swoje psie "dzieciństwo" spędzą za kratkami, idąc dalej jeśli nie znajdzie się nikt odpowiedzialny, kto przygarnie maleństwa to będą tam siedzieć aż do... Co to za życie dla tych maluchów? Poczytaj, wszystkie PRAWDZIWE opp na rzecz zwierząt usypiają ślepe mioty, wykonują sterylki aborcyjne. To nie jest łatwe, ale tylko tak można zmniejszyć liczbę bezdomniaków, a co za tym idzie mniej bedzie psio kocich dramatów.
E
EVa
EVa już nic głupszego nie moglaś napisać, to wlaśnie przez takich pseudo-milośników jak ty w tym ciemnogrodzie jest tyle bezdomnych zwierzaków, tyle psiego i kociego cierpienia, nie pozdrawiam ignorantko

A nie lepiej kretynie sterylizowac zwierzeta? Zabijanie juz narodzonych to zadna droga. Swiadczy o niskim poziomie czlowieczenstwa.
b
batalia
EVa już nic głupszego nie moglaś napisać, to wlaśnie przez takich pseudo-milośników jak ty w tym ciemnogrodzie jest tyle bezdomnych zwierzaków, tyle psiego i kociego cierpienia, nie pozdrawiam ignorantko
E
EVa
Skoro byly slepe to dlaczego schronisko ich nie uspilo?

Z taki samych powodów, dla ktorych Twoja matka zaraz po urodzeniu nie utopila Cię w wiadrze z wodą.
g
gosc
Skoro byly slepe to dlaczego schronisko ich nie uspilo?
G
Gość
CAŁA PRAWDA!!! WIEM COŚ O TYM
C
CZIKA
Tacy ludzie to nie ludzie - oby ich też spotkał taki los. Nie wiem czy istnieje reinkarnacja, ale życzę im żeby w następnym wcieleniu byli zwierzakami zależnymi od ludzi i to takich jakimi sami byli. Super, że Schronisko w Węgrowie przyjęło psiaki, ale czas w nim na solidne zmiany .... przede wszystkim dlaczego przyjmuje zwierzęta tylko na zlecenie Straży Miejskiej?

Poza tym od lat do schroniska nie można się dodzwonić, bo Pani jest np.na obchodzie (chyba ciągle na nim przebywa bo nigdy nie odbiera). Kilka lat temu zawiozłam tam psiaka znajdę. Pomimo wolnego kojca wrzucono ją (młodziutką sunię - szczeniak) do kojca z innym psem, który ciągle ją dopadał i gryzł. Prosiłam P.Z., żeby rozdzieliła te psy, bo ten starszy zagryzie ją w końcu (trudno to teraz opisać to było straszne), ale p.Z. stwierdziła, że nic się nie stanie. Gryzienie nie kończyło się więc się wściekłam. W końcu pracownik dostał dyspozycję rozdzielenia psów! Porozklejałam ogłoszenia na osiedlu i w innych miejscach a po 2 tyg.nie mogłam się nawet dowiedzieć, czy zgłosił się stary właściciel lub nowy, bo to już nie moja sprawa! Byłam oburzona! Nie dostałam odp. czy psiak nadal przebywa w schronisku! Oddała Pani psa (choć to znajda) to niech się Pani nie interesuje teraz - usłyszałam w telefonie!
x
xxx
W ogóle to jest chore,że Węgrowo nie przyjmuje psów od ludzi,tylko co najwyżej wyłapuje te w stu procentach bezdomne.Potem wielkie halo,że ktoś na własną rękę załatwia sprawy psa,czy psów,które w jakiś sposób są balastem dla niego.Przecież schronisko POWINNO przyjmować zwierzęta zawsze i to bez względu na to,że dany zwierzak ma w tym momencie właściciela!Trzeba przecież pamiętać,że ludzie są różni i nie każdy w odpowiedni sposób zatroszczy się o zwierzątko które jemu z jakiegoś powodu zawadza.Dlaczego przez fakt iż człowiek bywa bez serca w stosunku do zwierząt,ono musi cierpieć,bo schronisko nie przyjmuje zwierząt od ludzi,a ogranicza się jedynie do wyłapywania zwierząt z ulicy.Czy ktoś pomyślał o tym ile te biedne zwierzęta przeważnie muszą przez tą ludzką bezduszność wycierpieć zanim w końcu trafią do schroniska?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska