https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Tajemnica działki

Dariusz Knapik
Śledztwo wyjaśni tajemnicę działki sprzedanej pod grudziądzką trasę
Śledztwo wyjaśni tajemnicę działki sprzedanej pod grudziądzką trasę
Grudziądzka prokuratura chce się dowiedzieć, dlaczego pewien biznesmen, kupił bez przetargu komunalną działkę.

I jakim cudem, odsprzedał ją zaraz po 6-krotnie wyższej cenie.

Odpowiedzi na te i inne pytania szukała wcześniej NIK, a po niej kilkunastu wójtów i burmistrzów z gmin byłego województwa toruńskiego. Większość tych zagadek wyjaśniła nasza gazeta w artykule "Drugi cud nad Wisłą", opublikowanym w listopadzie ubiegłego roku.

Sprzedał... samemu sobie
Wszystko zaczęło się na początku lat dziewięćdziesiątych, z powstaniem Związku Komunalnego Gmin Województwa Toruńskiego. Miał on obsługiwać gminne wodociągi. Wojewoda podarował samorządowcom pokaźny majątek po byłym Zakładzie Usług Wodnych. Szefem związku został wójt gminy Książki Jerzy P. Pod jego rządami w ciągu czterech lat roztrwoniono cały majątek, a po 1995 roku ZKGWT istniał jedynie na papierze.

Po dawnych włościach została wójtowi jedynie zabudowana działka, położona w śródmieściu Grudziądza, przy ul. Rejtana 6. W 1996 roku wydzierżawił ją znanemu w mieście biznesmenowi. Jakim cudem, przez 9 lat użytkowania nie zapłacił on ani grosza za najem, to już słodka tajemnica dzierżawcy i wójta P.. Równie zagadkowe są kulisy, dokonanej później sprzedaży tej nieruchomości.

Wójt nie potrafi dziś wyjaśnić, dlaczego mianował biznesmena pełnomocnikiem związku, odpowiedzialnym za sprzedaż działki przy Rejtana. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dwa fakty: transakcji nie poprzedził żaden przetarg, a w roli kupującego wystąpił... sam pełnomocnik. I tak, bez słowa sprzeciwu ze strony P., sprzedał on samemu sobie atrakcyjną nieruchomość w centrum Grudziądza.

Prezydent pod ścianą
Akt notarialny podpisali w grudniu 2005 roku Jerzy P. oraz członek zarządu ZKGWT, były wójt grudziądzki Józef R. Obaj nie mieli do tego prawa, bo od 1995 roku przestano zwoływać walne zgromadzenia związku, a kadencja obu panów dawno się już skończyła.

Dosłownie w pięć miesięcy po zakupie działki biznesmen sprzedał ją za 6-krotnie wyższą cenę grudziądzkiemu ratuszowi. Prezydent Grudziądza nie miał wyjścia, działka leżała bowiem na terenie budowanej właśnie śródmiejskiej trasy. Zapłacił za nią 340 tysięcy złotych.

Krótko przed naszą publikacją, należące do związku samorządy przypomniały sobie o ciążących na nich obowiązkach. Odwołano P. z funkcji szefa ZKGWT i wybrano nowe władze. W tym czasie działalność związku badała już NIK. Na podstawie wyników tej kontroli, w marcu tego roku zarząd ZKGWT skierował do grudziądzkiej prokuratury doniesienie karne.

Już pora na prokuratora
- Od maja trwa śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez członków zarządu ZKGWT - mówi grudziądzki prokurator rejonowy Halina Ciżmowska-Klimek. Trwają już przesłuchania świadków, analizowane są dokumenty zabezpieczone w grudziądzkim ratuszu.

Niewykluczone, że śledztwo obejmie też inne wątki. Wraz ze szczegółowymi materiałami kontroli, NIK przesłał bowiem osobne doniesienie karne dotyczące podejrzenia popełnienia kolejnych przestępstw.

A wójt P. nadal rządzi sobie w Książkach i ma się dobrze. Tak, jak kolejni toruńscy i kujawsko-pomorscy wojewodowie, którzy podobnie jak RIO, przez kilkanaście lat, wbrew ciążącym na nich obowiązkom, nie splamili się nadzorem nad tym nieudanym związkiem.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Ciekawe czy prokuratura dotrze do dokumentów w Urzędzie Gminy Książki , które potwierdziłyby poniesione koszty przez Gminę w tamtejszym czasie - delegacji służbowych z wyjazdów Polcyna do Związku Gmin w Grudziądzu a może już nie ma żadnych śladów , wszystko możliwe a co z domkami wczasowymi w Przydworzu (spadek po WZUW) czy należą jeszcze do Gminy Dębowa Łąka czy są przechodnie jak w/w wójt ?.
t
tuman
Artykuł red.Knapika ukazał się na jesieni,ale przecież w żadnych prokuraturach gazet nie czytają.To przecież dyshonor.Ciekawe czy tez wyroki zapadną do końca kadencji samorządowej?
G
Gość
Temat warty, żeby o nim pamiętać. Gazeta przypomniała także wcześniejsze teksty na temat tych gentlemenów. Z Panem Fijakowskim dogadano się co do warunków umowy, z Panem Dziubkiem jakoś do porozumienia nie doszło. Oj ciekawe tematy związane z działkami pod inwestycje
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska