https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Grudziądz. Zaniedbane dzieci wróciły do mamy. Tak zdecydował sąd

(dd)
www.sxc.hu
Matka, której troje dzieci trafiło do szpitala, dostała od sądu szansę. Maluchy na razie nie zostaną umieszczone w placówce opiekuńczej w Grudziądzu.

- Jeśli jest choć cień nadziei, trzeba zrobić wszystko, aby dzieci były z matką. Skierowanie ich do placówki opiekuńczej to ostateczność - przekonuje Małgorzata Suchomska, kierownik działu pomocy środowiskowej w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.

Nadzieję na unormowanie sytuacji widzi MOPR, a przede wszystkim asystentka rodziny - osoba, która z ramienia pomocy społecznej od kwietnia opiekuje się matką i dziećmi mieszkającymi przy ul. Fortecznej.

Wiadomości z Grudziądza

Dziecko na ulicy

O wydarzeniach, które miały tam miejsce, obszernie informowaliśmy w piątek (15 czerwca).

1,5 roczny chłopiec błąkał się po ulicy. Troje zaniedbanych dzieci trafiło do szpitala

Przypomnijmy, że dzień wcześniej panie pracujące w pobliskim sklepie przygarnęły pod swoje skrzydła 1,5-roczne dziecko, które w samym pampersie błąkało się po ulicy.

Kiedy na miejsce przyjechał patrol policji, okazało się, że w mieszkaniu jest jeszcze 3-latek, a pijany konkubent ich matki śpi. Kobiety w domu nie było, bo po kłótni uciekła, tylko najmłodsze, 2-miesięczne niemowlę. Całą trójkę dzieci policjanci uznali za zaniedbane i przewieźli do szpitala. Mieszkanie przy Fortecznej opisali jako melinę.

Bo rodzina robi postępy

Funkcjonariusze sięgnęli też do kartoteki. Znaleźli w niej "niebieską kartę", co świadczy, że w rodzinie pojawiała się przemoc. Problemy z alkoholem ma zarówno matka dzieci, jak i jej konkubent.

Mimo to już następnego dnia matka odebrała dzieci ze szpitala i wróciła z nimi do domu. Zezwolił na to sąd rodzinny, który zajął się sprawą. O taki werdykt zabiegała asystentka rodziny MOPR-u.

- Oczywiście, problemów tam nie brakuje, ale nasza asystentka rodziny pracuje z matką i dziećmi. Trwa to od kwietnia, więc trwających latami zaniedbań nie udało się jeszcze wyeliminować. Ale są postępy, jest nadzieja, że ta rodzina wyjdzie na prostą - mówi kierownik Suchomska.

Policjanci zapewniają, że będą częściej zaglądali do mieszkania przy ul. Fortecznej.

Awantura o dziecko w Grudziądzu. Babcia nie chciała oddać wnuczki pijanej matce

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
monika
wydaje mi sie ze osoba ktora to pisala powinna przetlumaczyc zdanie " Kobiety w domu nie było, bo po kłótni uciekła, tylko najmłodsze, 2-miesięczne niemowlę."bo niestety taki blad to wstyd
p
pożyjom, uwidziom..
Jak Sąd zabiera dzieci, niedobrze. Jak mądry Sąd daje ostatnią szansę i dzieci wracają do domów też niedobrze. Laicy nie wtrącajcie się do czegos, o czym nie macie zielonego pojęcia. Sąd wie co robi...
G
Gość
Kobiety w domu nie było, bo po kłótni uciekła, tylko najmłodsze, 2-miesięczne niemowlę. Całą trójkę dzieci policjanci uznali za zaniedbane i przewieźli do szpitala.
Brakuje słowa ZABIERAJĄC
a
anna
Sąd jest niezawisły i niezalezny ... decyduje o losach dzieci, które z minuty na minute przeżywają - no własnie kto wie co przeżywają te dzieci patrząc na to co robią dorośli tj. matka i konkubent!? Pani asystentka jest pełna optymizmu i Pani z pomocy społecznej. Tylko ile czasu te Panie będa z ta rodziną? z tymi dziećmi? Drogie Panie nie wierzę w poprawe sytuacji tych dorosłych i wielka tragedia tych dzieci dzieje się za waszą zgodą! Oby nie doszło do tragedii bo wtedy nie będziecie Panie wiedziały co powiedzieć? Chciałyśmy dobrze będzie nie na miejscu i za późno!
- tobie dzieci nie zabrali a powinni , nie wypowiadaj się jeśli nie wiesz jaka jest tam sytuacja , Cieszę sie że dzieci zostały z matką , tylko wyp.... tego chłopa z mieszkania i będzie ok.
k
kurgol
Sąd jest niezawisły i niezalezny ... decyduje o losach dzieci, które z minuty na minute przeżywają - no własnie kto wie co przeżywają te dzieci patrząc na to co robią dorośli tj. matka i konkubent!? Pani asystentka jest pełna optymizmu i Pani z pomocy społecznej. Tylko ile czasu te Panie będa z ta rodziną? z tymi dziećmi? Drogie Panie nie wierzę w poprawe sytuacji tych dorosłych i wielka tragedia tych dzieci dzieje się za waszą zgodą! Oby nie doszło do tragedii bo wtedy nie będziecie Panie wiedziały co powiedzieć? Chciałyśmy dobrze będzie nie na miejscu i za późno!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska