- Jeśli jest choć cień nadziei, trzeba zrobić wszystko, aby dzieci były z matką. Skierowanie ich do placówki opiekuńczej to ostateczność - przekonuje Małgorzata Suchomska, kierownik działu pomocy środowiskowej w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.
Nadzieję na unormowanie sytuacji widzi MOPR, a przede wszystkim asystentka rodziny - osoba, która z ramienia pomocy społecznej od kwietnia opiekuje się matką i dziećmi mieszkającymi przy ul. Fortecznej.
Dziecko na ulicy
O wydarzeniach, które miały tam miejsce, obszernie informowaliśmy w piątek (15 czerwca).
1,5 roczny chłopiec błąkał się po ulicy. Troje zaniedbanych dzieci trafiło do szpitala
Przypomnijmy, że dzień wcześniej panie pracujące w pobliskim sklepie przygarnęły pod swoje skrzydła 1,5-roczne dziecko, które w samym pampersie błąkało się po ulicy.
Kiedy na miejsce przyjechał patrol policji, okazało się, że w mieszkaniu jest jeszcze 3-latek, a pijany konkubent ich matki śpi. Kobiety w domu nie było, bo po kłótni uciekła, tylko najmłodsze, 2-miesięczne niemowlę. Całą trójkę dzieci policjanci uznali za zaniedbane i przewieźli do szpitala. Mieszkanie przy Fortecznej opisali jako melinę.
Bo rodzina robi postępy
Funkcjonariusze sięgnęli też do kartoteki. Znaleźli w niej "niebieską kartę", co świadczy, że w rodzinie pojawiała się przemoc. Problemy z alkoholem ma zarówno matka dzieci, jak i jej konkubent.
Mimo to już następnego dnia matka odebrała dzieci ze szpitala i wróciła z nimi do domu. Zezwolił na to sąd rodzinny, który zajął się sprawą. O taki werdykt zabiegała asystentka rodziny MOPR-u.
- Oczywiście, problemów tam nie brakuje, ale nasza asystentka rodziny pracuje z matką i dziećmi. Trwa to od kwietnia, więc trwających latami zaniedbań nie udało się jeszcze wyeliminować. Ale są postępy, jest nadzieja, że ta rodzina wyjdzie na prostą - mówi kierownik Suchomska.
Policjanci zapewniają, że będą częściej zaglądali do mieszkania przy ul. Fortecznej.
Awantura o dziecko w Grudziądzu. Babcia nie chciała oddać wnuczki pijanej matce
Czytaj e-wydanie »