Katarzyna Wojtowicz i jej dzieci - Bartek, Kinga, Asia, Ola Karolinka i Gracjan - przekonali się, co to znaczy mieć prawdziwych przyjaciół.
I choć ciągle mieszkają w rozpadającej się ruderze z dziurawym dachem, popękanymi ścianami uszczelnionymi tynkiem i szmatami, już się tym nie przejmują. Na ich oczach urósł bowiem piękny dom, który zbudowali i sfinansowali ludzie dobrej woli.
Więcej o tej niezwykłej historii przeczytasz jutro na pierwszej stronie "Gazety Pomorskiej".