Od czego są miejskie spółki? M.in. od tego, żeby w imieniu samorządu realizować niektóre jego zadania. Jeśli przynoszą zyski, to właściciel - miasto - może po te pieniądze sięgnąć, jest to tzw. dywidenda.
O ile przez cały 2015 rok ratusz z tego tytułu chce pozyskać zaledwie 350 tys. zł, to w przyszłym roku liczy na ponad 15 mln zł. Skok jest astronomiczny. Widać, że miasto szuka dochodów. - Pieniądze planujemy przeznaczyć na realizację inwestycji, w tym dofinansowywanych ze środków unijnych- mówi Magda Jaworska-Nizioł, rzeczniczka ratusza.
Pieniądze na papierze
Kwota 15 mln zł robi wrażenie, tym większe, że wszystkie miejskie spółki razem wzięte w ciągu roku nie przynoszą takich zysków. Skąd zatem miasto pozyska te pieniądze? Z tzw. kapitału zapasowego OPEC-u. Na ten kapitał składają się zyski tej spółki z poprzednich lat. Problem jednak w tym, że OPEC nie odkładał tych środków na koncie „na czarną godzinę”, tylko z nich korzystał. Tym samym kapitał zapasowy OPEC-u stanowi już tylko zapis księgowy, a nie żywą gotówkę.
Mieszkańcy zapłacą?
Dlatego, aby OPEC mógł w gotówce wypłacić miastu 15 mln zł, będzie musiał się zadłużyć. - Spółka ma zamiar zaciągnąć na ten cel kredyt w tej wysokości. Okres spłaty wyniesie 10 lat - informuje Marek Tołkacz, prezes OPEC-u.
Nie można wykluczyć, że spłata tego kredytu wraz z odsetkami wpłynie na wysokość opłat za ciepło, które regulują mieszkańcy. - Podwyżka będzie zależała od negocjacji z Urzędem Regulacji Energetyki - dodaje prezes Marek Tołkacz.
Magda Jaworska-Nizioł: - Wprowadzenie tego dochodu (15 mln zł od OPEC-u do budżetu miasta -red.) było możliwe, bowiem spółka zakończyła swoje największe inwestycje.
Jak informuje rzeczniczka ratusza, w ub.r. z tytułu dywidend do budżetu miasta wpłynęło 300 tys. zł, a w dwóch poprzednich latach ani złotówka.
Prezydent w przeszłości nie raz mówił publicznie, że woli dywidendę zostawiać w spółkach, aby miały z czego inwestować.
Przychodzi prezydent do MWiO
Okazuje się jednak, że w przypadku Wodociągów, znaczna część zysków szła na finansowanie klubu Olimpia. Kwoty ścinają z nóg: w latach 2010-2014 MWiO przekazały na piłkarzy 6,4 mln zł. Za tę kwotę można położyć ok. 20 kilometrów nowego wodociągu.
Pieniądze nie przechodziły przez konto miasta, więc nie było po nich śladu w dokumentach finansowych samorządu. - Podział zysku jest kompetencją Zgromadzenia Wspólników. Zarząd MWiO nie komentuje podziału zysku netto spółki - informuje Małgorzata Padzior-Roclawski, rzeczniczka MWiO .
Dodajmy: funkcję Zgromadzenia Wspólników Wodociągów pełni prezydent Robert Malinowski.
W 2016 r. spółka Olimpia otrzymać ma z budżetu miasta 2,5 mln zł, GKM: 1,5 mln zł. W tym roku miejski wkład do obu klubów wyniósł ok. 5 mln zł. Dopiero jednak po uwzględnieniu „pomocy” spółek, widać ile rzeczywiście kosztuje nas piłka nożna i żużel.
