3231 przypadki zachorowań grypopodobnych odnotował włocławski sanepid w tym sezonie. To zdecydowanie więcej niż przed rokiem.
Jak się okazuje, od 1 października ubiegłego roku do 31 stycznia 2020 r. odnotowano 3231 przypadków zachorowań grypopodobnych. To o 1740 więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego sezonu epidemicznego. Wówczas bowiem było 1491 przypadków. W styczniu tego roku 920 mieszkańców miało infekcje grypopodobne. Rok temu o tej porze było 477 takich przypadków.
Najczęściej chorują osoby między piętnastym a sześćdziesiątym czwartym rokiem życia. Najmniej chorych było w grupie powyżej sześćdziesiątego piątego roku życia. Co ważne od początku tego roku, do szpitala skierowano już osiem osób.
- Przyczyną skierowania do szpitala były objawy ze strony układu oddechowego - mówi Karolina Nynca-Jankowska, rzeczniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna we Włocławku. - Wszystkie zgłoszone przypadki to zachorowania grypo-podobne, zgłoszone przez lekarzy na podstawie objawów klinicznych infekcji.
Lekarze radzą, by szczepić się przeciwko grypie. Szczepienia nie są darmowe, kosztują około 40 złotych. Zwolennicy tego rozwiązania podkreślają, że jeśli nawet się zachoruje, wówczas chorobę przechodzi się znacznie łagodniej niż w przypadku, gdy się nie zaszczepimy.
