Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Kiedy w piątek rozmawialiśmy z Ewą Stąporek - Pospiech, dyrektorką szkoły, nic na to nie wskazywało. - Oczywiście stosujemy się do wszelkich zaleceń Sanepidu - mówiła. - Prowadzimy pogawędki o zdrowiu, rozprowadzamy profilaktyczne ulotki oraz dbamy o to, aby w łazienkach nie zabrakło mydła, papieru i gorącej wody. Jednak nie mamy żadnych powodów do obaw. Liczba zachorowań na grypę wśród naszych uczniów niczym się nie różni od lat ubiegłych. To zwykła, znana nam dobrze, grypa sezonowa - przekonywała.
W myśl ustaleń kuratorium oświaty i Sanepidu, szkoły mają być zamykane, kiedy na lekcjach nie pojawi się 20 proc. wszystkich uczniów. W przypadku przedszkoli absencja na zajęciach musi wynieść aż 40 proc.