https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Myk odchodzi z Punktu Informacji Turystycznej w Koronowie

Grzegorz Myk przed swoim królestwem - Punktem Informacji Turystycznej przy placu Zwycięstwa. Stworzył placówkę i pracuje tu od roku 2002. Niestety, żegna się już i odchodzi na emeryturę.
Grzegorz Myk przed swoim królestwem - Punktem Informacji Turystycznej przy placu Zwycięstwa. Stworzył placówkę i pracuje tu od roku 2002. Niestety, żegna się już i odchodzi na emeryturę. Adam Lewandowski
Grzegorz Myk żegna się z Punktem Informacji Turystycznej. Stworzył w niej izbę muzealną, jego pomysłem był też festyn i inscenizacja bitwy.

Punkt Informacji Turystycznej usytuowany w najmniejszym budyneczku przy placu Zwycięstwa wpisał się już na stałe w krajobraz Koronowa. A przecież istnieje dopiero od kilkunastu lat. Od maja 2002 roku.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Od samego początku pracuje tu Grzegorz Myk. Człowiek - instytucja, jak mówią o nim - koronowiak całą gębą, który o swym mieście wie wszystko. Historyk z zamiłowania, jedyny z uprawnieniami przewodnik po swym rodzinnym mieście. W sezonie turystycznym bywał tu każdego dnia, również w soboty i niedziele, kiedy to miasteczko na szlaku cysterskim odwiedza najwięcej osób.

Przez 20 lat radny

Grzegorz Myk był radnym Rady Miejskiej przez 5 kadencji. 20 lat. Przewodniczącym komisji, przewodniczącym rady, wiceprzewodniczącym.

- W roku 2000 rada uchwaliła strategię rozwoju gminy do roku 2015 - wspomina. - Sporo miejsca zajęła sprawa rozwoju turystyki, w tym także pomysł utworzenia Punktu Informacji Turystycznej. Akurat opustoszał budyneczek przy placu Zwycięstwa. I w maju 2002 r. otworzyliśmy Punkt Informacji Turystycznej. A wkrótce izbę muzealną.

Skorupy pod masztem

Skąd eksponaty? Jako uczeń ogólniaka wraz z kolegami pod czujnym okiem prof. Łucjana Krzyżelewskiego, przy ul. Szkolnej kopał dziurę pod maszt. Wydobyli skorupy XVII-wiecznych garnków. Profesor stworzył z nich małe muzeum w piwnicy szkoły. Z czasem pozwolił zabrać je do domu panu Grzegorzowi. Potem były następne eksponaty. Głównie numizmatyczne. A kiedy zbiory pana Myka znalazły się w izbie muzealnej PIT, na łamach m.in. „Pomorskiej” ukazał się apel do mieszkańców, by udostępniali rodzinne pamiątki. Dołożył swe prywatne zbiory Włodzimierz Domek, harcerz, radny wielu kadencji, dziś przewodniczący rady, także zapalony miłośnik Koronowa. Sporo przedmiotów przekazał m.in. ś.p. Józef Szulc. Dziś izba jest za mała na zbiory. Dlatego powstał pomysł, by „podnieść” budynek.

Pierwsze festyny i bitwy

Grzegorz Myk był także pomysłodawcą pierwszego festynu cysterskiego i inscenizacji bitwy pod Koronowem. To dziś sztandarowa impreza w gminie. - Robiliśmy to wspólnie z Włodzimierzem Domkiem, także ze Stowarzyszeniem „Szczęśliwa dolina”. - wspomina Grzegorz Myk. - W roku 2003 to było nasze wspólne dzieło. Jeszcze oddzielnie, bo w lipcu festyn na skwerze króla Jagiełły, a inscenizacja bitwy w październiku. Zmieniały się miejsca. Była również impreza na uldze Brdy. Niestety, grunt okazał się za grząski... Dlatego kolejne imprezy, festyn i bitwa razem, przenieśliśmy na pola do Tuszyn... I Tuszyny - jako miejsce festynu cysterskiego i inscenizacji bitwy pozostały.

To już ostatnie dni pracy pana Grzegorza w Punkcie Informacji Turystycznej. Za swą pracę otrzymał wiele medali i odznaczeń. Brakuje tylko medalu... „Zasłużony dla Ziemi Koronowskiej.”

Co dalej? - Jestem jedynym przewodnikiem turystycznym po Koronowie - mówi. -Jeśli znajdą się chętni, to będę nadal oprowadzał wycieczki po moim ukochanym mieście.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 29 czerwca 2017.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 04.07.2017 o 21:02, Gość napisał:

Ktoś tu kłamie bo inaczej było z festynem

A tak napisała nasza nowa radna 

 

Katarzyna Karwat 30 września 2011 AKTUALIZACJA: 16 grudnia 2013 12:42 Kiedy koronowiacy bawili się na gminnych dożynkach, ktoś podłożył ogień pod drewniany gród na Tuszynach. Czy w ten sposób chciał rozwiązać problem samowoli budowlanej?

G
Gość
W dniu 04.07.2017 o 21:02, Gość napisał:

Ktoś tu kłamie bo inaczej było z festynem

a to pytanie dla redaktora
G
Gość

Ktoś tu kłamie bo inaczej było z festynem

G
Gość
W dniu 04.07.2017 o 17:20, EWA napisał:

I WŁAŚNIE TACY LUDZIE JAK PAN GRZEGORZ DBALI O CZYSTOŚĆ KORONOWA, KTO ZROBIŁ PORZĄDEK W GRABINIE,KILKA RAZY, A INNI TO NISZCZYLI.JEST BARDZO SKROMNYM CZŁOWIEKIEM, A OSOBY,KTÓRE UWAŻAJĄ INACZEJ NIECH SAMI WEZNĄ SIĘ DO ROBOTY I POKAŻĄ CO POTRAFIĄ, WTEDY ICH BĘDZIEMY OCENIAĆ.

Pani Ewo pani wpis przypomina bardziej dziecko tuptające nuszkami, które nie zgadza się z opinią rodziców. Pisownia dużą literą i nie akceptacja innej osoby zasługującej na wyróżnienie potwierdza moje w/w przypuszczenie .

w
w odp, dla pani Ewy
W dniu 04.07.2017 o 17:20, EWA napisał:

I WŁAŚNIE TACY LUDZIE JAK PAN GRZEGORZ DBALI O CZYSTOŚĆ KORONOWA, KTO ZROBIŁ PORZĄDEK W GRABINIE,KILKA RAZY, A INNI TO NISZCZYLI.JEST BARDZO SKROMNYM CZŁOWIEKIEM, A OSOBY,KTÓRE UWAŻAJĄ INACZEJ NIECH SAMI WEZNĄ SIĘ DO ROBOTY I POKAŻĄ CO POTRAFIĄ, WTEDY ICH BĘDZIEMY OCENIAĆ.

 

Ja tego redaktora to nie mogę zrozumieć, tak jak tego wpisu rzekomej Pani Ewy, która nie potrafi czytać ze zrozumieniem komentarzy. Tu nie ma słowa czy ktoś dobrze lub źle pracował. Redaktor odniósł się do corocznych imprez cysterskich i wskazał nam pomysłodawcę, to chyba należy redaktorowi wskazać na jego wcześniejsze reportaże i sprzeczności prawne, jakie sam opisywał. Po drugie Pan redaktor wymienił z imienia i nazwiska obecnego przewodniczącego rady, zapominając nie podał imienia i nazwiska , byłego Prezesa Szczęśliwej Doliny?który odmówił dalszej współpracy po tym jak się dowiedziało tej rzekomej samowoli budowlanej co mogło doprowadzić do tragedii utraty życia lub zdrowia naszych kochanych mieszkańców i osób odwiedzających takie masowe imprezy.? Po trzecie komentator nie musi udowadniać, kto jest lepszy ma swojego faworyta a jest nim (Pan Adam na Rowerze)i pełne prawo zwracać uwagę na pewne nieścisłości jakie wystąpiły u autora Pana Adama Lewandowskiego, który jak widać poniżej wskazuje na pewien sukces zapominając o naszych dzieciach i wszystkich uczestnikach, które na skutek takiej (samowoli budowlanej) na jaką wskazał autor w 2012 roku-uczestnicy tych masowych spotkań mogli nie wrócić już nigdy do domu?. To nic dziwnego że człowiek nie może przejść obojętnie w obliczu takich skandali, które do dziś nie są wyjaśnione.

 

Pan Adam Lewandowski 7 grudnia 2012 roku napisał.-"W zeszłym roku (3 września o godz. 17.50) w czasie uroczystości dożynkowych przy hali sportowo-widowiskowej nieznani sprawcy podpalili w Tuszynach stertę słomy pozostawioną w grodzie. Fragment palisady i wieży zostały solidnie nadpalone. I wtedy właśnie okazało się, że drewniany obiekt w Tuszynach jest najzwyklejszą samowolą budowlaną."
pozdrawiam Panią Ewe i proszę mnie nie obwiniać za to że czytam z uwagą!

E
EWA

I WŁAŚNIE TACY LUDZIE JAK PAN GRZEGORZ DBALI O CZYSTOŚĆ KORONOWA, KTO ZROBIŁ PORZĄDEK W GRABINIE,KILKA RAZY, A INNI TO NISZCZYLI.JEST BARDZO SKROMNYM CZŁOWIEKIEM, A OSOBY,KTÓRE UWAŻAJĄ INACZEJ NIECH SAMI WEZNĄ SIĘ DO ROBOTY I POKAŻĄ CO POTRAFIĄ, WTEDY ICH BĘDZIEMY OCENIAĆ.

E
EWA
W dniu 03.07.2017 o 16:42, on napisał:

Jestem zupełnie innego zdania jak pan redaktor, natomiast jeżeli chodzi o tego pana z punktu informacyjnego, to jedno jest na pewno pewne wykonywał swoje obowiązki jak każda osoba, która co miesiąc odbiera swoje pobory nie widzę tu niczego nadzwyczajnego, tylu jest rodowitych Koronowa w Koronowie i każdy ma swoją historię i konika. Przykładem jest pan Adam, co jeździ rowerem po rynku i zbiera różne rzeczy, niektóre pomagają mu przeżyć do jutra a inne wykorzystuje do codziennego użytku, to dzięki takim ludziom Koronowo nie jest zaśmiecone i prawie wszystko wykorzystane to inny mieszkaniec Koronowa panie redaktorze i nie jedno znalezisko ma w domu proszę mi wierzyć, aż dziwne że jeszcze nikt jego nie odznaczył w co rocznej akcji "sprzątamy świat " Podobno ludzie skromni zawsze są w cieniu!

D
DonKichor
No cóż taka kolej rzeczy.ktos musiał to robic.szkoda tylko że radni sa opłacania z listy burmistrza.pozdr
G
Gość

Czy to chodzi o te imprezy cysterskie redaktorze na polach Tuszyńskich co Pan burmistrz upublicznił wiadomość na łamach Gazety Pomorskiej,że obiekt ten był samowolą budowlaną ? A dawny Prezes Szczęśliwej Doliny Pan Jacek Suszczyński, którego redaktor nie wymienił odmówił dalszej współpracy na tym obiekcie w organizowaniu tej imprezy.  

 

o
on

Jestem zupełnie innego zdania jak pan redaktor, natomiast jeżeli chodzi o tego pana z punktu informacyjnego, to jedno jest na pewno pewne wykonywał swoje obowiązki jak każda osoba, która co miesiąc odbiera swoje pobory nie widzę tu niczego nadzwyczajnego, tylu jest rodowitych Koronowa w Koronowie i każdy ma swoją historię i konika. Przykładem jest pan Adam, co jeździ rowerem po rynku i zbiera różne rzeczy, niektóre pomagają mu przeżyć do jutra a inne wykorzystuje do codziennego użytku, to dzięki takim ludziom Koronowo nie jest zaśmiecone i prawie wszystko wykorzystane to inny mieszkaniec Koronowa panie redaktorze i nie jedno znalezisko ma w domu proszę mi wierzyć, aż dziwne że jeszcze nikt jego nie odznaczył w co rocznej akcji "sprzątamy świat " Podobno ludzie skromni zawsze są w cieniu!

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska