Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Schreiber - człowiek, który nie oddaje długów i mija się z prawdą...

Dariusz Knapik [email protected]
Grzegorz Schreiber
Grzegorz Schreiber
Rajcy z PO chcieli w poniedziałek odwołać wiceprzewodniczącego sejmiku. Za czyny niegodne radnego. Dostali za to burę od wojewódzkiego lidera PO. Wniosek na razie wycofano.

Kiedyś były poseł ZChN Grzegorz Schreiber (na zdjęciu) wyprowadził się skrycie z lokalu zrzeszenia taksówkarzy, który najmował na filię swego biura.

Zostawił po sobie dług rzędu 14 milionów starych złotych. Prezes zrzeszenia, który za niego zaręczył, zapłacił za to stanowiskiem, musiał też pokryć większość należności. Gdy Schreiber został wiceministrem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, przypomnieliśmy mu tę historię. Kategorycznie wszystkiemu zaprzeczył. Potem, wytoczył nam proces.

Schreiber, wtedy już wiceprzewodniczący wojewódzkiego sejmiku z nominacji PiS, zaprzeczał w sądzie nawet, że wynajmował lokal. Ale byli świadkowie i dokumenty. Przegrał proces i apelację, a sąd uznał jego zeznania za niewiarygodne. Długu nie oddał do dziś.

Wieści o tej przegranej, potwierdzającej m.in., że wiceszefowi sejmiku zdarza mijać się z prawdą, rozeszły się po Bydgoszczy i Toruniu. Na prośbę radnych PO, przekazaliśmy im wyrok z uzasadnieniem.

Marszałek wzywa odsiecz

Przed poniedziałkową sesją wśród radnych sejmiku krążyły kopie wyroku. Rano zebrał się klub PO. Z inicjatywy grupy radnych przedyskutowano wniosek o rozszerzenie porządku obrad i odwołanie wiceszefa sejmiku Grzegorza Schreibera. Za czyny niegodne radnego. Podpisało go aż 7 z 9 obecnych radnych. Przeciw byli tylko Iwona Kozłowska i marszałek Piotr Całbecki.

Radni POdotarli też m.in. do klubu lewicy. Jego członkowie od razu zgodzili się poprzeć wniosek o rozszerzenie porządku obrad. Kiedy jednak zobaczyli, że pod wnioskiem o odwołanie Schreibera podpisał się m.in. przewodniczący sejmiku Krzysztof Sikora i szef klubu POLeszek Kawski, wszyscy obecni radni lewicy też sygnowali ten dokument.

Tymczasem marszałek Całbecki zaalarmował posła Tomasza Lenza. Wojewódzki lider PO akurat się pakował, bo za kilka godzin wylatywał służbowo do Włoch. Jak stał, przyjechał do Urzędu Marszałkowskiego, prosto na spotkanie klubu PO. Tam udzielił radnym reprymendy i polecił wstrzymać wniosek.

Polityka wygrała z etyką

Z powodu przedłużającego się posiedzenia klubu PO, w którym uczestniczyli marszałek i szef sejmiku, sesja zaczęła się z prawie godzinnym opóźnieniem. W poniedziałek nie dotarło na nią sporo radnych, część się spóźniła, m.in. sam Schreiber.

W czasie obrad radny lewicy Bogdan Lewandowski zapytał o losy wniosku. Szef klubu PO Leszek Kawski stwierdził, że na razie został wstrzymany. Sprawa jest jednak nadal aktualna, sądowy wyrok dyskredytuje bowiem wiceszefa sejmiku.
Poseł Tomasz Lenz podkreśla, że każdy wniosek klubu PO dotyczący decyzji kadrowych w sejmiku musi być zatwierdzony przez Zarząd Regionalny PO. Ostatnie zebranie zwołano 9 dni temu, była więc okazja, by przedyskutować tę sprawę.

- Poleciłem, by zaczekać z tą sprawą, następne zebranie zarządu będzie zaraz po świętach. Osobiście uważam jednak, że okres przed wyborami do europarlamentu to nie jest dobry moment na zmiany personalne w sejmiku - mówi poseł Lenz.
Marszałek Całbecki nie chciał nam powiedzieć, dlaczego nie podpisał się pod wnioskiem o odwołanie człowieka, który nie oddaje długów i mija się z prawdą. Jak stwierdził ustami swojej rzeczniczki, to autorzy wniosku powinni udzielać komentarzy na ten temat.

Nieoficjalnie wiemy, że autorzy wniosku nie chcą odpuścić. Będą go próbowali przeforsować już za trzy tygodnie, na kolejnej sesji sejmiku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska