O KOLEGACH Z ABRAMCZYK POLONII BYDGOSZCZ
Z kim Zengota najlepiej dogaduje się w bydgoskiej drużynie?
- Bardzo dobry kontakt mam z Wiktorem Przyjemskim - zdradził sportowiec. - Zaprzyjaźniliśmy się od pierwszego treningu, gdy podszedł do mnie i zapytał, czy może mi w czymś pomóc. Ja nie byłem jeszcze wtedy w pełni sił. Pomagał nam pomagał wtedy i tak się zbudowała ta relacja. Jeździliśmy razem na treningach, testowałem jego sprzęt, swoje uwagi mu przekazywałem. Na tyle, na ile pozwoliła ta intensywna końcówka sezonu. Mam nadzieję, że teraz będziemy współpracować jeszcze więcej. Wiktor to chłopak z dużym potencjałem i w przyszłości da Polonii wiele radości. Oby tylko nie nakładać na niego wielkiej presji. On ma jeździć, cieszyć się i rozwijać. Trzeba go w tym wspierać, a wyniki przyjdą. Mam też nadzieję, że jako para, od maja dużo zrobimy dla drużyny.
- Bardzo dobry kontakt mam też z Nikodemem Bartochem. Pomagałem mu czasami m.in. sprzętowo - dodał.
- O starszych zawodnikach na razie nie mogę dużo powiedzieć, bo przez ten krótki czas w końcówce sezonu nie mieliśmy wiele czasu, by się lepiej poznać. David Bellego to super gość, z pozostałymi też na pewno się dogadamy. Jest dobra atmosfera - drużyna jest dobrze zbudowana charakterologicznie. To jest bardzo ważne, bo to też się przekłada na wyniki - podkreślił żużlowiec Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
Z Tomaszem Gollobem również nie miałem okazji porozmawiać, bo ten czas, kiedy trafiłem do Bydgoszczy, był bardzo intensywny - dodał Zengota. - Tomek również miał inne zajęcia i nie było szans, by wymienić się uwagami. Liczę jednak na to, że teraz, gdy już cały sezon jest przed nami, będzie okazja do spotkania i rozmowy. Chętnie posłucham rad Tomka, bo nikt nie zna bydgoskiego toru lepiej niż on.
Czytaj dalej na kolejnych stronach >>>
O EWENTUALNEJ ROLI KAPITANA POLONII I PRESJI
Czy Zengota chciałby być kapitanem Abramczyk Polonii?
- Nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał, więc tego nie rozważałem. Gdzieś słyszałem, że ma nim zostać David Bellego, ale nie wiem, czy to prawda czy plotki. Na razie tego tematu nie było, gdyby się pojawił, na pewno bym to rozważył. Być może taką decyzję podejmie trener. W końcu kapitan ma być łącznikiem między nim, a drużyną, więc ważne jest, by miał odpowiednie cechy. Trener zespołu na pewno będzie wiedział najlepiej, kto pasuje do takiej roli.
- Na razie nie czuję presji ewentualnego lidera drużyny - dodał Zengota. - Być może nadejdzie, kiedy wyjadę na tor i pojawią się emocje. Na razie spokojnie się przygotowuję i wierzę, że od początku sezonu moja forma będzie dobra. Bo skoro po niemal dwóch latach przerwy po kontuzji, powrót na tory wypadł nieźle, to teraz liczę, że będzie jeszcze lepiej.
Czytaj dalej na kolejnych stronach >>>
O RYWALIZACJI BYDGOSZCZ - TORUŃ
Jeden z kibiców żartem przestrzegł również Zengotę przed ewentualnym transferem do klubu z Torunia.
- Wiem, że Tomek Gollob po przejściu do Toruniu, w oczach bydgoskich kibiców zostawił rysę na swoim wizerunku - śmiał się Zengota. - Wiem, że to ważne dla kibiców Polonii. Ja sam na razie nie miałem okazji poczuć klimatu derbów Pomorza. Mam jednak za sobą derby lubuskie, które zawsze były emocjonujące i podejrzewam, że te bydgopsko-toruńskie mecze są podobne. Mam nadzieję, że już niedługo się o tym przekonam i to w ekstralidze.
Czytaj dalej na kolejnych stronach >>>
O BYDGOSZCZY
Czy żużlowiec zdążył poznać już miasto i jak mu się podoba w Bydgoszczy?
- Aklimatyzuję się - powiedział. - Na co dzień mieszkam w Zielonej Górze, ale w Bydgoszczy bardzo mi się podoba i liczę, że moja przygoda tu będzie trwała dłużej, nawet wiele lat i będziemy spotykali się na bydgoskim rynku. Poznałem już wiele fajnych miejsc. Lubię rynek i to, jak Brda otacza centrum miasta. Pewnie latem klimat i urok jest jeszcze większy, co podkreślają wszyscy tutejsi znajomi. Marcin Stawluk dużo opowiada mi o mieście i jego historii. Wpadam też na "Gwiazdę" pograć w ping-ponga. To fajne miejsce, z fajnymi ludźmi. Poznaję ich tutaj wielu i coraz lepiej się tu czuję. Widziałem też mural Tomka Golloba. Fajna sprawa, bo to człowiek - ikona miasta i nie tylko.
Jeszcze nie mówię, że Bydgoszcz to mój drugi dom, bo nie byłoby to w porządku, ale mam nadzieję, że za jakiś czas tak właśnie będę mógł mówić.
Czytaj dalej na kolejnych stronach >>>
