Gdy się ma w zespole takiego zawodnika, jak Krzysztof Buczkowski można być pewnym, że dostarczy on pokaźnej zdobyczy punktowej. Pisze się o nim i mówi mniej, niż o innych, grudziądzkich żużlowcach, gdyż nie stwarza problemów. Wypełnia swoją rolę, jak dotąd, bezbłędnie. W jego przypadku sprawa jest jasna: startuje, wygrywa, zdobywa "dwucyfrówkę".
Niepokoi za to pauzowanie Tomasza Chrzanowskiego. Źle, że druga "rakieta" GTŻ ma kłopoty zdrowotne.
Upadek w meczu z Orłem w Grudziądzu skutkuje problemami z kolanem. Mocno potłuczony, sygnalizował po kraksie na gorąco: - Boli mnie noga, kostka, obojczyk. Otrzymałem silne uderzenie w kolano, aż pękł ochraniacz. Było tak: prowadziłem, a widząc wirażowego z chorągiewką, zareagowałem w tej samej chwili. Jadący za mną Mateusz Lampkowski nie widział sygnału danego chorągiewką i z impetem wjechał we mnie. Po tym uderzeniu próbowałem się wypiąć z motocykla. To się nie powiodło, bo poczułem kolejne uderzenie maszyny... Odpoczął w meczu z Orłem, by zebrać siły na konfrontację z RKM ROW Rybnik.
Chrzanowski wspierał drużynę w parkingu
Szczęście, że Chrzanowski nie doznał złamań. Kolana do tej pory wygoić jednak nie zdołał, mimo intensywnych zabiegów, m.in. krioterapii. "Odpuścił" sobie mecz 5 czerwca, ale tylko na torze. Bo do Łodzi pojechał, by wspierać drużynę radą i motocyklami.
Daniel King i Oliver Allen są po kontuzji, dlatego GTŻ zakontraktował Ryana Fishera. - Zapytał nas, czy może się pokazać - wspomina prezes GTŻ Zbigniew Fiałkowski - trener Robert Kempiński zgodził się. Fisher przyjechał z motocyklami, jakie ma w Coventry, na angielskie tory. Według mnie, "papiery" na jazdę zawodnik ten posiada, ale brak mu sprzętu. W swoim 4. wyścigu w Łodzi startował na motocyklu Chrzanowskiego. Jechał z Buczkowskim na 5:1, jednak uderzył w bandę i źle się poczuł.
Nie jest nieporozumieniem ściągnięcie do Łodzi Amerykanina, gdyż: - Mamy dzięki temu posprawdzanych wszystkich zawodników - podkreśla prezes Fiałkowski.
Patrick Hougaard chce wrócić na tor
Możliwe, że już w najbliższym meczu wystąpi leczący kontuzję ręki Patrick Hougaard. - Mamy z nim stały kontakt telefoniczny - relacjonuje trener Kempiński - On sam sygnalizuje, że czuje się całkiem dobrze. 6 czerwca miał konsultacje medyczne. Jeśli lekarz zgodzi się na jego powrót na tor, natychmiast wstawiam go do składu. Zasłużył sobie na to. Od początku spisuje się dobrze. W trzech meczach, w jakich startował, osiągnął średnią 1,97.
We wtorek poznamy decyzję lekarzy Hougaarda.