Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GTŻ Grudziądz nie rezygnuje z walki o play off

MARYLA RZESZUT
Mecze żużlowe są dla grudziądzan wciąż wielką atrakcją. Mecz ze Startem przyciągnął ponad 4 tys. kibiców
Mecze żużlowe są dla grudziądzan wciąż wielką atrakcją. Mecz ze Startem przyciągnął ponad 4 tys. kibiców Maryla Rzeszut
- Mamy uwagi co do decyzji sędziego, ale przede wszystkim powinniśmy wygrać 14. wyścig, by cieszyć się z pokonania Startu - uważa Zdzisław Cichoracki, wiceprezes GTŻ. - Nie tracimy szans na play off, ale musimy teraz wygrywać u rywali.
Gnieźnianie mieli wielkie wsparcie zorganizowanych kibiców
Gnieźnianie mieli wielkie wsparcie zorganizowanych kibiców Maryla Rzeszut

Gnieźnianie mieli wielkie wsparcie zorganizowanych kibiców
(fot. Maryla Rzeszut)

W poniedziałek w GTŻ odbyło się spotkanie działaczy z drużyną. Przeanalizowano zapis filmowy z meczu i przyczyny porażki z Lechmą Startem Gniezno. Z niektórych zdają sobie sprawę kibice, którzy byli na meczu. Inne są dla fanów grudziądzkiej drużyny niezrozumiałe. Na przykład to, dlaczego tor od połowy meczu był za twardy i bardziej odpowiadał gościom, którzy w końcówce zawodów dopasowali sprzęt znakomicie do nawierzchni.

- Jeszcze w sobotę nasi zawodnicy trenowali na nawierzchni przyczepnej. Mimo, że były opady deszczu, polewaliśmy ją i tak, żeby doprowadzić ją do stanu, jaki chcieli zawodnicy - wyjaśnia wiceprezes Cichoracki. - W niedzielę nie padało, więc podczas meczu chcieliśmy polewać tor, by utrzymać taką samą nawierzchnię. Sędzia na to nie zgodził się. Dlaczego? Nie wiem.

Grudziądzcy żużlowcy mogli być zaskoczeni tą różnicą, ale powinni, znając specyfikę toru, szybciej ją rozszyfrować. Korygowali ustawienia motocykli, ale goście uczynili to lepiej. W wyrównanym, nerwowym spotkaniu "na styk", o końcowym wyniku mogą zdecydować nawet drobne "wpadki", jak "taśma", defekt, wykluczenie.

- Dlatego nasza drużyna powinna była od początku mieć zapas punktów, by jej nic nie zaskoczyło - tłumaczy wiceprezes Cichoracki. - W końcu, gdy po 13. wyścigu, mimo wszystkich przeciwności, w wyniku meczu była tylko 1-punktowa różnica, nasza para Peter Ljung - Andrij Karpow powinna sobie poradzić z najsłabszym duetem Startu: Adamem Skórnickim i Magnusem Zetterstroemem. Czas nie wróci i trzeba z porażką się pogodzić. Pozostaje żal, że zamiast żużlowego święta, fani musieli przełknąć czarę goryczy.

- Jeżeli poświęcamy niedzielę, płacimy za bilet 25 zł, to chcielibyśmy obejrzeć widowisko budujące, a ja wychodzę ze stadionu totalnie wkurzony - mówi wprost wieloletni kibic Andrzej Widerski. - Także z powodu dziwnych decyzji sędziego. Nie mam poczucia, że obejrzałem czyste, sportowe widowisko.

Wystarczyłoby upomnienie

Hans Andersen w 11. wyścigu pokazał, że potrafi walczyć, czym zyskał sympatię kibiców, mimo skromnego dorobku punktów
Hans Andersen w 11. wyścigu pokazał, że potrafi walczyć, czym zyskał sympatię kibiców, mimo skromnego dorobku punktów Maryla Rzeszut

Hans Andersen w 11. wyścigu pokazał, że potrafi walczyć, czym zyskał sympatię kibiców, mimo skromnego dorobku punktów
(fot. Maryla Rzeszut)

Chodzi m.in. o wykluczenie Hansa Andersena w 11. wyścigu, gdy w ferworze walki odbił się od bandy i zderzył z Antonio Lindbaeckiem. Zachwiało obu żużlowcami, ale obaj opanowali maszyny. Co najważniejsze, z wirażu Lindbaeck wyszedł jako pierwszy, nie stracił prowadzenia w wyścigu! Wkrótce Andersen go wyprzedził. Za ich plecami natomiast toczyła się walka juniora GTŻ Łukasza Cyrana ze Skórnickim, który podciął młodzieżowca tylnym kołem, zahaczając o przednie koło maszyny Cyrana (widać to wyraźnie na filmie). Młody grudziądzanin wjechał w bandę i upadł. Sędzia nie ukarał "Skóry", natomiast, już po wygraniu wyścigu przez Andersena, odebrał zwycięzcy 3 punkty, za niebezpieczną jazdę.

- Na stadionie sędzia jest Bogiem i co postanowi, jest nieodwołalne - martwi się takim obrotem sprawy trener GTŻ Robert Kempiński. - Wiem jako były zawodnik, że takie sytuacje działają stresowo na drużynę.

Goście w parkingu szukali dziury w całym

Bjarne Pedersen na gorąco dzielił się z kolegami z drużyny wrażeniami po wyścigu
Bjarne Pedersen na gorąco dzielił się z kolegami z drużyny wrażeniami po wyścigu Maryla Rzeszut

Bjarne Pedersen na gorąco dzielił się z kolegami z drużyny wrażeniami po wyścigu
(fot. Maryla Rzeszut)

Poza tym w połowie meczu gnieźnianie zaczęli kwestionować regulaminowość sprzętu Daveya Watta. Twierdzili, że ma nieprawidłowy deflektor w motocyklu. Sędzia nie podzielił ich zdania, ale ferment zasiali.
- Zawsze traktowałem Ryszarda Bryłę jako bardzo dobrego arbitra - podkreśla prezes GTŻ Zbigniew Fiałkowski. - To, co dziś ujrzałem oznacza, że nie powinien on sędziować nawet zawodów młodzieżowych. Nie tylko z tego powodu GTŻ przegrał mecz, ale był to ważny moment spotkania. Źle, gdy kilka tysięcy kibiców widzi, że zwycięstwo zawodnika może być w taki sposób zniweczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska