Niedawno w gościnę wybrała się tam grupa "Gwiżdże" Okazja była wyśmienita, bo jedna ze szkół zorganizowała minifestiwal międzynarodowy dziecięcych zespołów folklorystycznych, gdyż w lutym Litwa świętuje odzyskanie niepodległości.
Grad cukierków
Bruszan przyjęły do siebie rodziny, ale nie było żadnego leniuchowania, tylko występy w jednej ze szkół. Oprócz tańców kaszubskich - także fragmenty suity tańców lubelskich. Wieczorem tego samego dnia wielka atrakcja - na scenie domu kultury gospodarze - zespół "Pynimelis" daje specjalny koncert. To widowisko osnute na litewskich podaniach, przeplatane tańcem, muzyka i śpiewem. Wrażenie robi to, że aktorów jest ze 300, a w pewnym momencie na publiczność spada grad ... cukierków.
Dziesięć minut
Kolejnego dnia wielkiego wyzwanie - na tej samej scenie popisują się "Gwiżdże", razem z innymi zaproszonymi gośćmi. To tylko dziesięć minut dla bruskiego zespołu, ale są brawa i jest zaproszenie do kolejnych odwiedzin.
Po pracy jest czas na oddech - basen, lodowisko czy pizzeria. A następnego dnia zwiedzanie z obowiązkowym wypadem do Wilna. Spacer po centrum dostarcza wielu wrażeń, a na jarmarku każdy kupuje jakąś pamiątkę z podróży. Po południu wizyta w centrum handlowym i ślizganie się na łyżwach, ale niestety, trzeba wracać do Paneveżys.
Następnego dnia powrót do kraju, ale już jest ochota na kolejne spotkanie.
