W czwartek, około godziny 13:10 do dyżurnego tucholskich policjantów zadzwonił mężczyzna z informacją, że właśnie został pobity.
Mundurowi, którzy przyjechali do 48-latka, usłyszeli, że nikt go nie uderzył, a policjanci "mają sobie już jechać". Od mężczyzny wyraźnie czuć było alkohol.
- Tucholanin miał w organizmie 3,6 promila - informuje asp. Brygida Zimnoch z KPP w [Tucholi. - Bezpodstawne wezwanie interwencji jest karalne. Taki zarzut mężczyzna usłyszy w sądzie. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna.
Czytaj e-wydanie »](http://www.pomorska.pl/tuchola)