Handel wymienny

     - Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek chce dwie zamiast wynegocjowanej jednej działki za przekazanie miastu basenu termalnosolankowego. Spółka łamie porozumienie, uzgodnione z ministrem skarbu - gruchnęła wczoraj wieść.
     - Jestem zdziwiony
     informacjami, że stawiamy jakieś nowe warunki - tłumaczył nam wczoraj Stefan Smulski, prezes PUC. - Rzecz w tym, że porozumienie można zrealizować, jeśli zostaną załatwione wszystkie formalności. A nie zostały załatwione. Prezes wskazuje na zgodę ministra środowiska (której wciąż nie ma) na zwolnienie spółki z części opłat za pobór surowców naturalnych. Zwolnienie to jest jednym z warunków, jakie musi spełnić miasto, by PUC mógł przekazać mu niszczejący basen. - Musimy się trzymać pewnych kwot, które leżą u podstaw zamiany. Działka, którą zaproponowało miasto jest zbyt tania. Jeśli minister środowiska nie da zgody na zwolnienie z części opłat, różnica między wartością basenu, a tym, co daje miasto, jeszcze wzrośnie. Dlatego zaproponowaliśmy, aby miasto dołożyło w rozliczeniu drugą działkę, w sąsiedztwie pierwszej - tłumaczy prezes Smulski. Burmistrz Leszek Dzierżewicz prowadził wczoraj w tej sprawie długie rozmowy._ - Między nami a spółką PUC nie ma rozbieżności, których nie dałoby się rozwiązać w drodze negocjacji.
     **_Chcemy wypełnić wszystkie warunki
     łącznie z porozumieniem, którego treść przedstawił nam PUC. Wymaga ono pewnych korekt, ale chciałbym do końca tygodnia usunąć wszystkie przeszkody, które utrudniają podpisanie porozumienia - powiedział wczoraj "Kujawskiej".
     Porozumienie musi mieć taki kształt, by zaakceptowała go rada nadzorcza PUC. A ta zbiera się 29 kwietnia.