Odwiedziliśmy Harcerski Ośrodek Obozowy ZHP w Pólku. Okazją jest obchodzony w tym roku przez harcerzy jubileusz 50-lecia tej zagubionej w lasach nad Zalewem Koronowskim placówki.
Kiedyś ośrodek był chlubą bydgoskiego Hufca ZHP. Niestety, dziś nie jest w najlepszym stanie. Szkoda, bo obozów w tak urokliwych miejscach jest u nas niewiele. Na szczęście staraniem Hufca udało się przed dwoma laty uzyskać 50 tysięcy złotych na rozwój ośrodka w ramach programu ekologicznego. Tym sposobem powstała m.in. multimedialna sala dydaktyczna, leśna ścieżka przyrodnicza, zakupiony też został sprzęt, m.in. kajaki.
Czynione są też starania na pozyskanie pieniędzy z urzędu marszałkowskiego - na rozwój infrastruktury obozowej. Zanosi się, że część dotychczasowych budynków legnie w gruzach i w ich miejsce powstaną nowe. Modernizacja i przebudowa ośrodka to melodia jeśli nie najbliższych miesięcy, to lat.
- Przez Pólko w minionych 50 latach przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy zuchów i harcerzy - mówią Agnieszka Olejniczak i Mirella Makulska-Nowaczyk, komendantka obozu i jej zastępczyni. Pani Agnieszka jest też skarbnikiem Hufca ZHP, pani Mirella zastępcą komendantki Hufca Bydgoszcz.
- W najlepszych latach naszego harcerskiego ośrodka w Pólku, czyli w 70. i 80. - każdego roku przebywało tu po kilka tysięcy zuchów i harcerzy. W tym roku około 500. Ośrodek jest czynny od maja do końca września. W tej chwili, a jest to szczyt sezonu, gościmy na obozach 310 zuchów i harcerzy z warszawskiego Mokotowa i "Zawiszan" z bydgoskich Wyżyn. Realizujemy "Fabułę regionalną", czyli poznajemy tradycje Kujaw, pieśni, stroje, rękodzieło. Mamy więc zagrodę kujawską, karczmę kujawską, w której śpiewamy, poznajemy też okolice. Starsi harcerze zawędrowali już m.in. do Nowego Jasińca, aż po Serock, młodsi - zrobili zwiad w Koronowie.
Czytaj e-wydanie »