Wersja wydarzeń przedstawiona przez 18-latka wyglądała następująco. Mężczyzna był w barze sam. Po godzinie 5 wyszedł z lokalu aby wyrzucić śmieci. Wtedy miał zostać uderzony w głowę i stracił przytomność. Po odzyskaniu świadomości wrócił do baru i odkrył, że w kasie brakuje 300 złotych.
Okazało się, że w lokalu był monitoring, który nagrywał to co działo. Na nagraniach było widać, że jakaś osoba, mająca na głowie chustę, wchodzi do baru i z kasy kradnie gotówkę. W pobliżu nie było widać żadnych innych osób. Materiał ten potwierdzał więc wersję przedstawioną przez 18-latka
Śledztwo w tej sprawie prowadzili policjanci z Szubina oraz Nakła. Mimo nagrania z monitoringu i zeznań złożonych przez pokrzywdzonego śledczy mieli wątpliwości co do przedstawionej wersji wydarzeń. Prawdę odkryli już dzień później.
Okazało się, że pracownik lokalu najpierw sam zabrał pieniądze z kasy i przegrał je w stojących w lokalu automatach do gry. Wymyślił sobie, że został napadnięty a pieniądze skradzione. Aby być wiarygodnym, sam założył na głowę chustę, przebrał się w inną odzież, wszedł do lokalu i zabrał z kasy pieniądze.
Teraz z tego co zrobił, mężczyzna będzie tłumaczył się w szubińskiej prokuraturze. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz złożenie fałszywych zeznań grożą mu nawet trzy lata więzienia.
Czytaj e-wydanie »