Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historyczny wyczyn Astorii Bydgoszcz

Adam Szczęśniak
Adam Szczęśniak
Paweł Lewandowski był w Poznaniu bliski triple-double. Zabrakło dosłownie 2 przechwytów, choć 8 to i tak rekordowe osiągnięcie
Paweł Lewandowski był w Poznaniu bliski triple-double. Zabrakło dosłownie 2 przechwytów, choć 8 to i tak rekordowe osiągnięcie Adrian Wykrota
Od 2006 roku koszykarze z Bydgoszczy nie mogli się pochwalić dodatnim bilansem w I lidze. Aż do soboty, gdy wygrali w Poznaniu.

Basket Poznań - Astoria Bydgoszcz 62:71 (18:23, 22:15, 16:19, 6:14)

BASKET: Metelski 15, 9 zb., 3 bl., Bręk 8, 6 zb., 4 prz., Wieloch 6 (1), Smorawiński 5 (1), 8 zb., 3 as., Fiszer 2 oraz Stankowski 12, 5 zb., Szydłowski 7, 5 zb., Gruszczyński 5 (1), Szymczak 2, Kurpisz 0, Michalik 0.
ASTORIA: Mazur 16 (2), 8 zb., Robak 15 (3), 5 zb., 6 as., Lewandowski 10, 10 as., 8 prz., Szyttenholm 6, Laydych 4 oraz Grod 10 (2), 5 zb., Fatz 8, 10 zb., Barszczyk 2, Kutta 0.

Po trzecim z rzędu zwycięstwie, tym razem z Biofarmem Basket, podopieczni trenera Przemysława Gierszewskiego mają bilans 6 zwycięstw i 5 porażek. Na ten historyczny sukces musieli jednak w stolicy Wielkopolski mocno się napracować.

Spotkanie zapowiadało się jako pojedynek bydgoszczan z doświadczonym Adamem Metelskim. I w sumie tak to wyglądało, bo środkowy zdobył 15 pkt. (1/2 za 1, 7/16 z gry) i miał 9 zbiórek, ale nie na nim skupili się nasi gracze. Metelskim zajmowało się na zmianę kilku zawodników, ale mieli nie faulować go, a męczyć. Szyttenholm i Fatz w szczególności z tego zadania się wywiązali i w kluczowych momentach lider poznaniaków nie miał sił, aby przechylić szalę wygranej.

Mecz był niesamowicie zacięty, praktycznie do 38. minuty, a zespoły miały lepsze i gorsze momenty. Znakomicie zaczęli goście, których pierwsza "5" w 4. min, m.in. po "3" Robaka i Mazura, wyprowadziła Astorię na 14:7. Potem był jeszcze remis po 14, ale kolejna "3" Robaka i akcja 2+1 Fatza sprawiły, że po 10 minutach było 18:23.

Niestety, fatalnie wyglądała gra w 2. odsłonie. Zmiennicy trochę się pogubili, nie pomogło też kilka kontrowersyjnych gwizdków i po serii 12:0 Basket prowadził 30:25, a chwilę później 38:31. W tym fragmencie nasza ekipa popełniła 6 fauli (2 niesportowe) i miała 3 straty. Bydgoszczanie szybko wzięli się jednak w garść, a po "3" Mazura na przerwę schodzili, przegrywając zaledwie 38:40.

Taka wymiana ciosów trwała niemal do końca. Basket ostatni raz prowadził w 32. min. 61:60, ale od tego momentu Astoria jeszcze mocniej przycisnęła w obronie. Przez 8 minut poznaniacy spudłowali 10 kolejnych rzutów i mieli 5 strat! Tymczasem Lewandowski z Mazurem dali prowadzenie 64:61, a gospodarzy dobili Grod "3" i Fatz.

Warto dodać, że bydgoszczanie byli nieco skuteczniejsi (39-43 proc.), mieli więcej celnych rzutów z dystansu (3-7), i choć przegrali tablice (40-38, 14-10 w ataku), zagrali bardziej zespołowo (8-21 asysty) i mieli mniej strat (19-14).

Tradycyjnie najrówniej zagrali Robak (4/12 z gry) i Mazur (7/15), dobre zmiany dawali Fatz i Grod, ale klasą dla siebie był Lewandowski, który był blisko triple-double. Do 10 pkt. i 10 as. dołożył aż 8 przechwytów.

Kolejny mecz Astoria zagra dopiero 2 grudnia u siebie z Legią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska