Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Kotwica Kołobrzeg 73:71 (11:19, 22:20, 22:17, 18:15)
Astoria: Kimbrough 16 (3), Nowakowski 13 (3), Wińkowski 10, 14 zb., Kamiński 7, Wilk 0 oraz Andrzejewski 17 (2), Kiwilsza 8, W. Dzierżak 2.
Kotwica: Kurpisz 15 (3), P. Dzierżak 10, Zegzuła 8 (1), Ziółkowski 8, Motylewski 4 oraz Śmigielski 14 (1), Pieloch 8 (1), Długosz 4.
Goście z Kołobrzegu prowadzili niemal przez cały mecz z wyjątkiem pierwszej, ostatniej minuty oraz krótkiego fragmentu w 3. kwarcie. Momentami wygrywali już 13 punktami, ale ostatecznie zwycięstwo i fotel lidera został w Bydgoszczy.
Wydawało się, że gospodarze dopadną rywali już w 3. kwarcie, choć cały mecz mieli duże kłopoty w ataku (35 proc. z gry i 14 strat). W 25. minucie prowadzili już 46:42 po trafieniu Martyce'a Kimbrough. Potem jednak znowu goście odzyskali inicjatywę i w połowie ostatniej kwarty wygrywali 64:59.
Gospodarze walczyli do końca o zwycięstwo, choć długo niewielką przewagę Kotwicy zapewniały akcje eks-bydgoszczan Filipa Zegzuły i Piotra Śmigielskiego. W 39. minucie arcyważną "trójkę" trafił Marcin Nowakowski, a 20 sekund później do remisu doprowadził Kimbrough.
Goście ostatni swój punkt zdobyli na 100 sekund przed końcem meczu, a decydujące okazały się dwa rzuty wolne Jakuba Andrzejewskiego. W ostatniej minucie Kotwica miała już tylko jedną szansę na punkty, ale rzut Pawła Dzierżaka okazał się niecelny. Wcześniej szanse gościom odbierały ofensywne zbiórki Patryka Wilka i Piotra Winkowskiego po niecelnych rzutach kolegów.
