Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hodowca i handlarz marihuany z Bartniczki są na wolności

Tekst i fot. (ever)
Policja znalazła  w specjalnym pomieszczeniu w budynku gospodarczym, zamaskowaną skrytkę, a w niej 22 donice z konopiami indyjskimi.
Policja znalazła w specjalnym pomieszczeniu w budynku gospodarczym, zamaskowaną skrytkę, a w niej 22 donice z konopiami indyjskimi.
Przygotowane przez prokuraturę i policję wnioski o tymczasowe aresztowanie hodowcy marihuany i jednego ze sprzedawców ziela, nie znalazły uznania w sądzie. Co wpłynęło na taką decyzję sądu?

Przypomnijmy, w minionym tygodniu brodniccy policjanci wspólnie z ABW zlikwidowali plantację konopi indyjskich w Bartniczce. Zatrzymano trzech podejrzanych.

Przeczytaj także:Bartniczka. Policja zlikwidowała plantację marihuany [zdjęcia]

Po błyskawicznym rozejściu się plotki o zwolnieniu z aresztu mężczyzn, podejrzewanych o hodowle i sprzedaż narkotyków, w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. Oburzeni mieszkańcy pytali dlaczego tak się stało. Przecież policja znalazła sporo gotowego do sprzedaży suszu roślinnego. Niektórzy z naszych rozmówców twierdzili nawet, że brak aresztu nie będzie zniechęcać do przestępstwa, a wręcz przeciwnie. Mieszkańcy uważają także, że przestępcy na wolności, to spore utrudnienie dla policji. Przecież nie wszyscy uczestniczący przestępczego procederu są znani.

- Prokuratura nie komentuje decyzji sądu - mówi Leszek Rupiński, zastępca szefa brodnickiej prokuratury. - Potwierdzam tylko, że sąd nie zastosował sankcji. Odwołamy się od tej decyzji.

Zwróciliśmy się do sędziego Jana Raszkowskiego wiceprezesa Sądu Rejonowego w Brodnicy o informacje dotyczące motywów decyzji. Zdaniem prezesa podejrzewany hodowca marihuany nie uniknie kary, ale zastosowanie tymczasowego aresztu nie było konieczne. Postępowanie jest w początkowym stadium i wiele się jeszcze może zmienić.

- Zatrzymany hodowca konopi indyjskich nie utrudniał czynności organów ścigania i przyznał się do przestępstwa - relacjonuje sędzia Jan Raszkowski. - W takim stanie rzeczy nie było podstaw do zastosowania trzymiesięcznego aresztu tymczasowego.

Drugi z mężczyzn, któremu prokuratura zarzuciła wprowadzenie do obrotu w Brodnicy i innych miejscach, znacznych ilości środków odurzających, w celu uzyskania korzyści majątkowych, także został zwolniony.

Sąd uznał, że podejrzany został oskarżony tylko na podstawie sprzecznych relacji różnych osób. Rozbieżności te sąd zinterpretował na korzyść podejrzanego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska