Hokej halowy. Torunianie sprawili niespodziankę

LKS GĄSAWA - START
13:9 (7:6)

Bramki: Rosiński 3 (4, 34. krótki róg, 56), Piotrowski 2 (10. kr. r., 12. kr. r.), Rożek 2 (11, 37), Wrzesiński 2 (15, 45), Kuczma 2 (20, 39), Warkoczewski 2 (28, 60). LKS GĄSAWA: Jasek, Szafraniak - Jeździkowski, Piotrowski, Rożek, Rosiński, Kuczma - Mazur, Chęś, Wrzesiński, Kazik, Warkoczewski.

Hokeiści z Pałuk odnieśli drugie zwycięstwo w rozgrywkach. Po niezwykle zaciętym meczu pokonali gnieźnian.

- Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie. Prowadziliśmy 5:2, ale niepotrzebnie wdaliśmy się w dyskusję z arbitrami. Na boisku zrobiło się nerwowo. Rywale szybko odrobili straty. Po przerwie zaprezentowaliśmy już rozważny hokej. Świetnie grą w środku pola kierował Piotrek Rożek. Dobrze w bramce spisywał się Dawid Szafraniak, który kilka razy obronił uderzenia Marcina Grotowskiego, świetnego snajpera Startu - ocenił Sławomir Mazany, trener gąsawian.

AZS AWF - POMORZANIN
7:4 (2:2)

Bramki: Szyplik 3 (12. karny, 42. kr. r., 55), Zieliński (27).

Potyczka trzeciej z czwartą drużyną w tabeli była bardzo wyrównana. Do przerwy był remis 2:2.

- W drugiej połowie więcej szczęścia dopisało przeciwnikom. Ponadto złapaliśmy zbyt wiele kartek i musieliśmy grać w osłabieniu. Mecz był na styku, szala zwycięstwa równie dobrze mogła przechylić się na naszą stronę - podkreślił Wacław Łukaszewski, szkoleniowiec drużyny z Torunia, która doznała dopiero drugiej porażki w halowych zmaganiach.

GRUNWALD - POMORZANIN
8:8 (4:3)

Bramki: Janiszewski 2 (11, 45), Szyplik 2 (37, 57), Zieliński 2 (14, 58), Szrejter (24), Kunklewski (56. kr. r.). POMORZANIN: Domachowski - Kunklewski, Szyplik, Zieliński, Szrejter, Kamiński - Zakszewski, Janiszewski, K. Makowski, M. Makowski, Kulpa, Nowicki.

Dużo lepiej laskarze Pomorzanina wypadli w spotkaniu z Grunwaldem. Jako pierwsi w tym sezonie zdołali zremisować z faworytami. Zawodnicy z Poznania wygrywali w 55. minucie już 8:5.

- W tym momencie wziąłem czas. Porozmawiałem z chłopakami. Zmieniliśmy taktykę. Zagraliśmy agresywnie na połowie Grunwaldu. W ciągu 180 sekund zdołaliśmy strzelić trzy bramki na wagę remisu - zaznaczył Łukaszewski.

Torunianie sprawili sporą niespodziankę. Mogli zwyciężyć, ale w ostatniej akcji meczu nie wykorzystali krótkiego rogu.

GRUNWALD - BAŁAGANY
12:2 (5:0)

Bramki: Nowakowski 2 (34, 43. kr. r.).

Do Poznania zespół z Łubianki pojechał bez czterech podstawowych zawodników. Kontuzjowany jest bowiem Radosław Klockowski, a zachorowali Grzegorz Orendasz, Artur Girtler i Przemysław Poszytek. - Nastawiłem drużynę defensywnie, gdyż Grunwald to bardzo silny przeciwnik. Na zdobycz punktową w tak okrojonym składzie nie mieliśmy co liczyć - mówił Andrzej Makowski, trener Bałaganów.

AZS AWF - BAŁAGANY
13:3 (4:2)

Bramki: Nowakowski (18. kr. r.), Kowalski (22), Boszman (48). BAŁAGANY: Murszewski, Krywalski - Nowakowski, M. Makowski, Śnieżek, Sellner, Kowalski - Boszman, Żółtowski, Mondrzejewski, Raciniewski.

Hokeiści z Łubianki dzielnie walczyli także przeciwko akademikom. - Dopóki wystarczyło sił, mecz był wyrównany. Do przerwy przegrywaliśmy tylko 2:4. W drugiej połowie było już znacznie gorzej. Straciliśmy aż 9 bramek, a odpowiedzieliśmy tylko jednym trafieniem - dodał Makowski.

Inne mecze: Pocztowiec Poznań - Polonia Środa Wielkopolska 26:2, ZSMS Poznań - Polonia 7:10. W środę Grunwald zagra z AZS AWF.

1. Pocztowiec 8 21 114-41
2. Grunwald 7 19 89-31
2. Pomorzanin 8 16 76-47
3. AZS AWF 6 15 85-29
5. Start 8 9 76-79
6. Polonia 8 9 47-87
7. Bałagany 7 6 48-84
8. LKS Gąsawa 8 6 52-112
9. ZSMS Poznań 8 0 40-110