HOKEJ NA TRAWIE: Pomorzanin Toruń chce potwierdzić medalowe aspiracje

Torunianie w doskonałym stylu rozpoczęli ligowym sezon łatwo ogrywając na wyjeździe Wartę i Pocztowca Poznań. Trener Andrzej Makowski był usatysfakcjonowany wynikami, ale już nieco mniej stylem gry swojej drużyny. - Było jeszcze sporo niedokładności, które musimy wyeliminować - przyznaje.

Przed tygodniem, wygrywając w Poznaniu, Pomorzanin dokonał jednego historycznego wyczynu, teraz pora na drugi.

W ostatnich sezonach torunianie od czasu do czasu urywali pojedyncze punkty Grunwaldowi, ale wygrać z tym zespołem się nie udawało. Teraz jest idealna szansa: drużyna jest na fali i zaczęła wierzyć we własne możliwości. - Trochę się obawiam, żeby ta wiara nie była zbyt wygórowana i żeby zawodnicy nie pomyśleli, że już są niepokonani - przyznaje trener Makowski.

Terminarz tak się ułożył, że Pomorzanin już po czterech kolejkach może sobie praktycznie zapewnić pozycję lidera po rundzie jesiennej. Trudno się bowiem spodziewać, żeby tracić punkty ze słabszymi drużynami, jeżeli się wygrywa z poznańskimi potentatami.

Zrealizować to zadanie będzie jednak bardzo trudno. Już w sobotę (16.00) torunianie wcale nie będą zdecydowanymi faworytami w starciu z AZS AWF Poznań, bo przecież właśnie z tym zespołem przegrali w poprzednim sezonie batalię o brązowy medal.

W niedzielę (16.00) zadanie będzie trudniejsze. Grunwald to nie tylko aktualny mistrz Polski, ale także jedyny tak naprawdę profesjonalny zespół w naszej lidze. W składzie ma ośmiu kadrowiczów i na krajowych arenach przegrywa niezwykle rzadko.

Obie poznańskie drużyny zmierzyły się w pierwszej kolejce i na boisku akademików wygrał Grunwald 6:2. - Obie drużyny są doświadczone, zgrane, grają sporo czasu w podobnych składach. To będzie dla nas bardzo poważny sprawdzian, ale także wielka szansa - przyznaje Makowski.