https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hokej na trawie: Pomorzanin Toruń rozpoczyna walkę o mistrzostwo

Joachim Przybył, [email protected], tel. 56 619 99 25
jest dyscypliną niesłychanie szybką, dynamiczną i efektowną.
jest dyscypliną niesłychanie szybką, dynamiczną i efektowną. fot. Lech Kamiński
W ten weekend przetarcie z AZS AWF Poznań, a za tydzień hitowe mecze z Grunwaldem i niemieckim Blau-Weiss Berlin - laskarze Pomorzanin rozpoczynają rundę wiosenną na trawie.

Po rundzie jesiennej torunianie niespodziewanie prowadzą w tabeli. To zasługa efekjtownego zwycięstwa 7:2 z Grunwaldem Poznań. Dla etatowego mistrza Polski to pierwsza tak wysoka porażka od niepamiętnych czasów. - To był bardzo ładny mecz, jeden z naszych najlepszych w ostatnich latach. Byłbym niezwykle szczęśliwym człowiekiem, gdybyśmy tak samo zagrali w play off - przyznaje trener Andrzej Makowski.

Obie drużyny spotkają się już za tydzień. Mistrzowie Polski doskonale pamiętają jesienną lekcję i pałają rządzą rewanżu. Zimą zatrudnili Karola Majchrzaka z LKS Rogowo, lidera rankingu punktowego w tym sezonie. Mocniejszy będzie także Pomorzanin, w kwietniu kończy się dyskwalifikacja Macieja Janiszewskiego. Praktycznie tylko te dwie drużyny liczą się w walce o tytuł, trzecia w tabeli Warta Poznań traci do Pomorzanina już 7 pkt.

Co ciekawe, Grunwald zgodził się zrezygnować z atutu własnego boiska w rundzie rewanżowej i mecz ponownie zostanie rozegrany w Toruniu. Powodu są dwa: poznanianie mają problem z własnym boiskiem, a poza tym bardzo chcieli zmierzyć się z Blau-Weiss Berlin.
Niemcy do nas jadą
Szósta drużyna Bundesligi przyjedzie do Torunia na dwa dni. Jednym z warunków było zapewnienie dwóch mocnych rywali do sparingów. I tak ofertę otrzymał Grunwald, a w zamian zgodził się oddać Pomorzaninowi przywilej gospodarza w meczu na szczycie ekstraklasy.

To jednak dopiero za tydzień. W tą niedzielę Pomorzanin rozpoczyna rundę rewanżową pojedynkiem z czwartym w tabeli AZS AWF Poznań (godz. 12.00). Lekceważyć przeciwnika nie wolno, ale torunianie nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów w takich meczach.

W mistrzostwa halowych Pomorzanin sięgnął po brąz, na trawie apetyty ma większe. - Jesteśmy na dobrej drodze, ale w sporcie nigdy nie ma nic pewnego. Pierwszy sukces już odnieśliśmy, zimą nikt nie odniósł poważnej kontuzji, ani nie wyniósł się do innego klubu. Mamy młodą, fajną drużynę, która jest głodna sukcesu. Po finale halowych mistrzostw Polski widziałem w oczach zawodników niedosyt, oni chcą mieć w końcu złoto. Ta ogromna chęć wygrywania plus nieco więcej rozsądku i spokoju mogą przynieść nam sukcesy - podkreśla Makowski.

Pomorzanin swój jedyny tytuł mistrza Polski na boiskach otwartych wywalczył w 1990 roku. Od tego czas najgroźniejszy rywal torunian stawał na najwyższym stopniu podium aż dwanaście razy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska