Cuiavia Inowrocław - MKS Eltronik Brodnica 30:35 (10:23)
MKS: Kaczmarski, Frygier - Zakrzewski, Machel, Wajc, Kaniecki, Sarnowski, Frankiewicz, Brzyski, R. Orzech, Chilmanowicz, Ładzik, Gąsiorowski, Wiśniewski, Ziółkowski.
Kto zdobędzie tytuł Sportowca Regionu 2011? Można zgłaszać swoich faworytów!
Późna, wieczorowa pora środowego pojedynku nie rozprężyła graczy lidera z Brodnicy. Podopieczni trenera Jana Orzecha szybko uzyskali bezpieczną przewagę, którą powiększali z każdą upływającą minutą. W parze z pewną grą w obronie poszła skuteczność pod bramką Cuiavii Inowrocław. Na przerwę szczypiorniści znad Drwęcy schodzili z trzynastobramkowym prowadzeniem.
Dramat był blisko
Gdy w drugiej części przewaga wzrosła do piętnastu trafień, wydawało się, że brodniczanom nie może przydarzyć się nic złego. Tymczasem w szeregach MKS-u Eltronik nastąpiło rozprężenie zarówno w ataku, jak i obronie. Kilkanaście zmarnowanych sytuacji - przy błędach w defensywie - spowodowało, że Cuiavia drastycznie zniwelowała zaliczkę brodnickiej ekipy. Znakomicie w bramce gospodarzy spisywał się 15-letni Michał Gerus.
Na trzy minuty przed ostatnią syreną MKS prowadził już tylko 33:30 i zapowiadała się nerwowa końcówka. Na szczęście dla lidera III ligi, ekipa gospodarzy pogubiła się i zanotowała dwa wykluczenia. Zawodnicy trenera Orzecha zdobyli jeszcze dwa gole i ostatecznie wygrali 35:30.
- W drugiej połowie po prostu coś się zacięło. Zarówno starsi, jak i młodsi szczypiorniści razili nieskutecznością. Musiałem mocno rotować składem, żeby nie zgubić punktów w Inowrocławiu - tłumaczy "Pomorskiej" trener Jan Orzech.
W sobotę mecz na szczycie III ligi - MKS podejmie na własnym parkiecie wicelidera Olimpię Jeżewo.
Więcej o spotkaniach z Cuiavią i Olimpią przeczytasz w sobotnim, papierowym wydaniu "Pomorskiej" - mutacja toruńska.