Sprzęt kupowano z pieniędzy mieszkańców - przypominała Teresa Ruthendorf-Przewoska dodając, że kierowana przez nią przychodnia także zajmuje się pacjentami wymagającymi opieki długoterminowej, a sprzęt kupowano na potrzeby chorych z gminy.
Odpowiedzi udzieliła Zdzisława Skórczewska, prezeska hospicjum św. Wawrzyńca, przypominając, że instytucja powstała po to, aby pełnić opiekę paliatywną, ale tak naprawdę to istnieje już tylko na papierze, bo trudno było utrzymać się na kontrakcie wyłącznie z opieki paliatywnej. I kiedy nadarzyła się okazja, to Caritas podpisał kontrakt na opiekę długoterminową i paliatywną, bo te dwie działalności mogą ze sobą doskonale współistnieć. - Sprzęt przekazany został Caritasowi i służy pacjentom - mówiła Skórczewska. - My, jako hospicjum, istniejemy już tylko na papierze.
Natomiast Ruthendorf-Przewoska przypominała, że przecież w "Doktorze" także prowadzona jest opieka długoterminowa. - My jednak nie mamy do tego sprzętu dostępu - mówiła. - A przecież powinien on być przeznaczony równo dla mieszkańców.
Skórczewska tłumaczyła, że sprzęt kupowano w latach 2000 - 2001 i że część wózków czy chodzików już się po prostu zużyła. Natomiast łóżko i koncentrator tlenu są w użytku.
- Ja tego łóżka spod pacjenta nie wyciągnę - mówiła zirytowana Skórczewska. - Mogę jednak dać listę pacjentów przychodni "Doktór", którzy korzystają ze sprzętu Caritas. Powiem tylko, że teraz Caritas łóżek takich ma już 30.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »