Hubert Hurkacz (ATP 11) po nieudanym Australian Open powrócił na zwycięski szlak. W I rundzie turnieju ATP 500 w Rotterdamie wrocławianin pokonał Jo-Wilfrieda Tsongę (ATP 259) 6:4, 7:6 (9-7).
36-letni Francuz to były finalista Australian Open, w najlepszych czasach zajmował czołowe miejsca światowego rankingu (jego najlepszy wynik to piąta pozycja). Największe sukcesy ma za sobą. Niedawno wrócił po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją, a w Rotterdamie zagrał dzięki dzikiej karcie. Nadal potrafi być jednak groźny. Tydzień temu pokonał w Montpellier Kacpra Żuka (ATP 167) 6:4, 6:4. Hurkaczowi też sprawił trochę problemów.
W pierwszym secie gra była bardzo wyrównana, obaj zawodnicy doskonale wykorzystywali swój serwis. Hurkacz przełamał Tsongę dopiero przy stanie 5:4. Pierwszej piłki setowej nie wykorzystał (Francuz zagrał asa serwisowego), poprawił się przy drugiej okazji, kiedy przeciwnik wyrzucił piłkę w aut.
Drugi set to podobny przebieg meczu. Obaj rywale pewnie wygrywali przy własnych podaniach, często do zera. Przy stanie 4:3 po błędach Tsongi okazję na przełamanie miał Polak, doświadczony przeciwnik zdobył jednak cztery punkty z rzędu i ponownie doprowadził do remisu. Ostatecznie o zwycięstwie zadecydował tie-break. W nim Tsonga miał dwie piłki setowe, 24-letni wrocławianin opanował jednak sytuację i ostatecznie wygrał 9-7.
W II rundzie Hurkacz zagra ze zwycięzcą meczu Lorenzo Musetti (ATP 63) - Mikael Ymer (ATP 75).
ZOBACZ TEŻ:
- Mistrzyni skoków pozowała dla "Playboya". W Pekinie zawiodła [ZDJĘCIA]
- Klasyfikacja medalowa Pekin 2022. (20.02) Sprawdź ostateczne zestawienie
- Dramat polskiego mistrza olimpijskiego. Przegrał z kontuzją
- Duże zamieszanie w olimpijskim konkursie skoków. Polska nie skorzystała...
- Kolejny zwrot akcji w sprawie Maliszewskiej. Wróciła na lód!
- "Pierwszy złoty medal w Pekinie zdobyła oszustka"
