Huta Szkła Gospodarczego "Irena" w Inowrocławiu już ponad 2 lata jest w stanie upadłości. Syndykowi Grzegorzowi Floryszakowi wreszcie udało się sprzedać to przedsiębiorstwo.
Kupił je Hassan z Iranu. Jako jedyny wziął udział w ogłoszonym przez syndyka przetargu. To ten sam przedsiębiorca, który przez ostatnie lata był głównym odbiorcą kryształów z huty "Irena".
Za pośrednictwem syndyka próbowaliśmy skontaktować się z Hassanem. Okazało się, że Irańczyk na razie nie chce rozmawiać z nami na temat przyszłości zakładu. Syndyk zdradził nam jedynie, że zamierza przywrócić produkcję szkła w Inowrocławiu. Po podpisaniu umowy, do której ma dojść za tydzień, Hassan wybiera się do Niemiec. Zamierza tam zakupić nowe linie produkcyjne i sprowadzić je do Polski.
Tajemnicą pozostaje więc również to, kiedy i ilu pracowników zatrudni w nowej hucie. Gdy przed rokiem syndyk zdradzał jego plany, mowa była o modernizacji zakładu za kilka milionów euro, a po 8 miesiącach od zakupu - wznowienie produkcji kryształów i szkła sodowego oraz zatrudnienie ponad 600 pracowników. Trudno dziś stwierdzić na sto procent, czy Irańczyk nadal ma aż tak ambitne plany względem "Ireny".
- Cieszę się, że wreszcie udało się tę sprawę doprowadzić do końca. Z bólami, ale udało się. Najważniejsze, że huta będzie produkowała szkło, a ludzie będą mieli pracę - wyznaje syndyk Grzegorz Floryszak. - Chętnych na zakup huty było wielu. Wśród nich byli i tacy, którzy chcieli kupić ten teren po "Irenie", zrównać go z ziemią i sprzedać dalej z zyskiem. Na szczęście to nie oni zakupili hutę - dodaje.
Nadal na kupca czeka jeszcze jedna czwarta zakładu. Syndyk będzie to chciał sprzedać w całości lub - jeśli nie będzie chętnych - w mniejszych częściach.
Zobacz na regiopraca.pl: Na jedną ofertę pracy w kujawsko-pomorskim czeka 50 bezrobotnych
