Problem dotyczący chodnika w Orłowie na odcinku Płużnica-Dźwierzno od skrzyżowania w Orłowie do Centrum Edukacji Ekologicznej rozpoczął się dwa lata temu. Przyczyna? Co może zaskoczyć, problem zaczął się wraz z położeniem w tym miejscu chodnika i wycięciem wzdłuż tego odcinka drogi drzew.
Z racji, że teren ten jest uznany zgodnie z prawem za niezabudowany, między chodnikiem a asfaltem są wysypane kamienie wapienne. Przed położeniem chodnika mieszkańcy nie wiedzieli, że tak zostanie to wykonane. - Nikt nam nie powiedział, że między asfaltem a chodnikiem trzeba zachować odstęp, który nie można zalać asfaltem - relacjonuje Eleonora Chojnacka, sołtys Ostrowa. W kamienie wjeżdżają samochody, a w konsekwencji kamienie te uderzają w przechodniów. - Ten chodnik stał się teraz dla nas niebezpieczeństwem. Gdy jadą większe samochody, trzeba uważać, żeby nie obsypał kamieniami - dodaje sołtys.
Problem jest jeszcze jeden. Gdy spadnie deszcz, przerwa między chodnikiem a asfaltem wypełniona jest wodą. W nią także wjeżdżają samochody, a ta z kolei pryska na chodnik i na mieszkańców nim idących. - Mamy na chodniku kałuże i kamienie - denerwuje się Eleonora Chojnacka. Zaznacza, że wśród wysypach kamieni są zarówno mniejsze, jak i te trochę większe. O rozwiązanie tego problemu prosiła zarówno Zarząd Dróg Powiatowych, jak i powiat wąbrzeski, który jest odpowiedzialny za tę drogę. Powstałe ubytki zabezpieczali dosypując kamienie. - Po moich interwencjach powiat wsypuje trochę kamienia, który się wysypuje na chodnik podczas jazdy ciężkich samochodów - zaznacza sołtys i podkreśla, że mieszkańcy wsi chcieliby, aby chociaż w tym pasie położyć kostkę brukową lub posadzić krzewy.
Teraz "Pomorska" zapytała Zarząd Dróg Powiatowych o możliwość i plany rozwiązania tego problemu.
Czytaj także:
Młodzi z powiatu wąbrzeskiego wkrótce zrealizują swoje pomysły. Jest ich sporo!
Krzysztof Bas, kierownik ZDP poinformował nas, że już wcześniej przekazywali informację sołtys wsi, że chodnik ten jest oddzielony od jezdni bocznym pasem dzielącym z uwagi na obowiązujące przepisy prawa. Z racji, że chodnik ten znajduje się poza obszarem zabudowanym, brak możliwości utwardzenia tego pasa asfaltem.
Eleonora Chojnacka chciałaby chociaż posadzić drzewka w tym pasie między jezdnią a asfaltem. - Posadzenie zieleni w pasie dzielącym nie jest możliwe, gdyż ograniczałaby ona skrajnię drogową stwarzając zagrożenie dla ruchu pojazdów - zaznacza Krzysztof Bas.
Czy możliwe jest objęcie tego terenu jako obszar zbudowany? Wówczas można byłoby wylać w tym pasie asfalt, aż do chodnika. Jak jednak informuje nas Krzysztof Bas, aby teren ten uznać za zabudowany, wzdłuż odcinka musiałyby być pobudowane domy mieszkalne. Warto jednak dodać, że - choć świetlica od centrum wsi oddalona jest o ok. pół kilometra - do tej świetlicy trzeba dojść właśnie tym chodnikiem. W świetlicy prowadzone są zajęcia klubu seniora, klubu dziecięcego, świetlicy środowiskowej. Zatem - jak zaznacza sołtys Orłowa - sporo mieszkańców w ciągu dnia chodzi tym chodnikiem.
ZDP zapewnia, że regularnie usuwają wyrzucany przez pojazdy na chodnik tłuczeń. A jakie mają plany na rozwiązanie tego problemu? - Zaniżenia i ubytki w pasie oddzielającym jezdnię od chodnika w okresie wiosennym zostaną uzupełnione drobnym materiałem kamiennym i zagęszczone - zaznacza Krzysztof Bas, kierownik ZDP i dodaje: - Jednocześnie chciałbym poinformować, że na obecną chwilę nie planuje się dodatkowych inwestycji związanych z funkcjonowaniem chodnika czy też zmian w organizacji ruchu na tym odcinku drogi.
