„Firma”, czyli pseudonim brytyjskiej monarchii, wymyślony przez króla Jerzego VI, jest warta dziś 23 mld dolarów, wynika z raportu opublikowanego w Sunday Times.
"W ostatniej dekadzie bogactwo królewskich aktywów (budynki, grunty, prawa do minerałów i inne skarby), rosło szybciej niż kiedykolwiek. W ciągu 10 lat bogactwo największych instytucji monarchii — majątku koronnego oraz księstw Lancaster i Kornwalii — podwoiło się. Rodzina królewska posiada też setki mil brytyjskiego wybrzeża. Tor wyścigów konnych Ascot, boisko do krykieta Oval i wiele najsłynniejszych londyńskich klubów prywatnych znajduje się na terenie królewskiej własności" - donosi Times.
Crown Estate, portfel nieruchomości, który obejmuje grunty i budynki w Anglii, Walii, Irlandii Północnej i Szkocji, jest wart ok. 18 miliardów dolarów. Połowa bogactwa Crown Estate pochodzi z nieruchomości w Londynie, w tym prawie całej Regent Street, ulic St. James's i Pall Mall oraz niektórych prestiżowych klubów, takich jak Athenaeum, Boodle's, Carlton i Reform Club.
Choć majątek koronny należy do monarchy, nie jest jego prywatną własnością. Panujący król lub królowa nie ma uprawnień do niego, nie otrzymuje też dochodu bezpośrednio od majątku.
Zyski z majątku koronnego trafiają do Skarbu Państwa, który zwraca część tej sumy rodzinie królewskiej. Wśród jej członków król Karol III jest wart ok. 1 mld dolarów. Po śmierci matki odziedziczył Księstwo Lancaster, posiadłość należącą do monarchy od XIV wieku.
Choć Pałac Buckingham i inne pałace królewskie są własnością powierniczą, majątek Sandringham w Norfolk oraz zamek Balmoral należały do królowej i prawdopodobnie przejdą w ręce Karola.
lena
