- W biznesie zwrot inwestycji powinien nastąpić najpóźniej po siedmiu latach. Dlaczego w rolnictwie trzeba zakładać zwrot w trzecim pokoleniu? - zauważa pan Michał. Internauci dyskutują gorąco o stawkach za ziemię rolną.
- 50-60 tysięcy zł to optimum. Te 70-75 tysięcy zł, to przy wyjątkowo dobrej, zasobnej, glebie i w dużym areale. Chociaż to i tak absurdalna cena. Niestety, znam w swojej dalszej okolicy przypadki, gdzie 120 tysięcy zł za hektar to mało... Oczywiście regiony typowo mleczne i opasowe. Dochodzimy do absurdu, gdzie za 2-3 ha kupujemy nowy ciągnik, a za 4-7 ha nowy kombajn - podkreśla pan Piotr.
- Ceny w zależności od regionu od kilkunastu tysięcy za ha, po 150-180 tysięcy zł (podobno i więcej, chociaż osobiście nie spotkałem się z droższymi). Wszystko zależy od zagęszczenia. Plus taki że ziemia zostaje i rzadko traci na wartości. Niemniej myślę realny maksymalny okres pełnego zwrotu inwestycji to 15-20 lat - opisuje pan Michał.
Zależy od regionu, klasy ziemi, wielkości działki. Mieszkam +/- 15 km od Poznania, posiadam w sumie 80 ha, jednak nie ma żadnych perspektyw na znaczne powiększenie gospodarstwa. Jeśli trafi się jakiś grunt orny, trzeba zapłacić 80 - 100 tys. zł/ha. Dla mnie górną granicą jest 65 tys. zł /ha przy działce minimum 3 ha - pisze pan Marcin.
Kolejna osoba zauważa, że cena npowinna równać się przeciętnemu zyskowi (bez dopłat), jaki można uzyskać z danego pola w przeciągu maksymalnie 20 lat, a najlepiej w okresie 10 - 15 lat.
Polecamy również: Ziemia rolna coraz droższa. Ceny w II kw. 2019 roku znów poszły w górę
- 30 tys. za kl. III/IV, 20 tys. zł za kl. V/VI i 35-40 tys. zł za kl. I-II. Powyżej się nie będzie opłacać, te pieniądze wolę zainwestować w firmę i mam dużo szybszy zwrot inwestycji - odpowiada kolejny gospodarz.
- W mojej okolicy można i kupić 5 klasę w cenie około 12-15 tysięcy złotych i np. łąki po 8-10 tys. zł Przy obecnych kosztach, ciężko mówić o zwrocie i zarobku - wskazuje mieszkaniec okolic lubelskiego Chełma.
- Kiedyś uslyszałem dobre zdanie - celem rolnika jest uprawa ziemi, a nie jej posiadanie. I jak sie głębiej zastanowić, coś w tym jest. Jak chce się kupić gospodarstwo 30 - 40 ha, gdzie za 1 ha krzyczą 40 - 50 tys. złotych, to jest to mega obciążenie finansowe i raczej trudno o spłatę w pierwszym pokoleniu - stwierdza pan Paweł.
