Prof. Gomułka: Program 500 plus zwiększy konsumpcję a nie dzietność.
Michał Szponarowicz, ekspert finansowy Open Finance SA, mówi wprost: - Najkorzystniejszą formą bezgotówkowej płatności za granicą są przedpłacone karty walutowe. Taką kartę zasilamy kupując walutę w kantorze internetowym, co pozwala na uzyskanie najkorzystniejszego kursu.
Jak dodaje, możemy zabezpieczyć się dodatkowo w przypadku ewentualnej utraty środków. Karta jest chroniona podpisem lub/i kodem PIN. Wysokość dostępnych środków możemy śledzić online lub dzwoniąc na infolinię banku. W tej sytuacji nie zaskoczy nas niespodziewany brak gotówki.
Zabranie ze sobą karty kredytowej jest również dobrym rozwiązaniem. Należy jednak pamiętać o kursach walutowych (tzw. spreadach) w danym banku oraz dodatkowej opłacie w przypadku płatności walutowych za granicą.
Wypłata pieniędzy w bankomacie za granicą. Prowizja to nie wszystko
Wiele osób nie chce za granicę zabierać gotówki, bo przecież może ją sobie tam wypłacić z bankomatu. Czy to się opłaca?
Za wypłacenie gotówki w bankomacie banki również stosują opłaty. - Taka transakcja obarczona jest przynajmniej dwoma kosztami. Po pierwsze banki pobierają prowizję za pobieranie gotówki przy pomocy karty kredytowej w kraju, jak i za granicą. Może to kosztować nawet kilka procent. Gdyby tego było mało, to większość banków od razu zacznie naliczać odsetki od pozyskanej w ten sposób kwoty. Obecnie standardem jest oprocentowanie w wysokości 10 proc. rocznie - informuje Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Wypłata pieniędzy w bankomacie za granicą.Skąd się biorą te opłaty?
O tym, ile tak naprawdę będzie nas kosztować wypłacenie pieniędzy z zagranicznego banko-matu, możemy się przekonać na poniższym przykładzie. Załóżmy, że w portfelu mamy akurat kartę kredytową wydaną do podstawowego konta prowadzonego w polskim banku i z bankomatu w parku rozrywki w Anglii wypłacamy 100 funtów (wg. kursu średniego NBP odpowiada to kwocie ok. 480 zł). W takim wypadku dodatkowo za tę transakcję zapłacilibyśmy aż 80 zł! Jak to możliwe?
Bartosz Turek wyjaśnia, że po pierwsze przy podjęciu 100 funtów z bankomatu w parku rozrywki na wstępie płacimy 5 proc. kwoty operatorowi bankomatu. Z punktu widzenia kolejnych instytucji zaangażowanych w cały proces podejmujemy więc nie 100 funtów, a 105. Informacja o takiej właśnie transakcji „wyrusza w świat” do wystawcy karty. Ten widząc transakcję w funtach wie, że walutą rozliczeniową karty jest euro i dokonuje przewalutowania. Kosztuje to 0,5 proc. kwoty. Ważne jest jednak, że ta prowizja naliczana jest od 105 funtów, a nie 100 funtów.
Potem informacja trafia do polskiego banku. Kwota przeliczona na euro ma obciążyć konto „złotowe”. Bank musi więc przeliczyć kwotę na rodzimą walutę. Kursy walut w bankach zwykle nie należą do najkorzystniejszych, a więc pojawia się dodatkowy koszt. Przyjmijmy, że kurs kupna złotówki jest o 3 proc. wyższy niż ten publikowany przez NBP. Do tego bank nalicza jeszcze prowizję za prze-walutowanie także 3 proc. Znowu obie te prowizje naliczane są od kwoty zawierającej już w sobie wszystkie poprzednie prowizje, a więc od 521,72 zł, a nie pierwotnych 480 zł.
Wisienką na torcie są oprocentowanie i prowizja za wyciągnięcie gotówki z bankomatu przy pomocy karty kredytowej. Efekt? Kolejne 3 proc. prowizji pobieranej od sumy 480 zł i wszystkich wcześniej pobranych opłat i prowizji. Dopiero od sumy 552,57 zł bank naliczy odsetki. Jeśli spłacilibyśmy zadłużenie dopiero po 30 dniach, a dług na karcie był oprocentowany na 10 proc. w skali roku, to do i tak już niemałej kwoty dochodzi jeszcze 4,54 zł. - W sumie więc za wyciągnięcie z banko-matu 100 funtów o równowartości około 480 zł można zapłacić aż 77,11 zł prowizji! W praktyce kwota ta może być zarówno wyższa jak i niższa. Wszystko zależy od aktualnej oferty firm, z których usług przy okazji takiej transakcji korzystamy. Powyższy przykład ma zobrazować mechanizm naliczania opłat i uzmysłowić, jak ważne jest zapoznanie się z ofertą instytucji finansowych przed skorzystaniem z karty - podsumowuje Bartosz Turek.
Wypłata pieniędzy w bankomacie za granicą. Warto wiedzieć
Eksperci przekonują, że zarówno karta kredytowa jak i bankomat mają swoje zalety. Nie musimy się wcześniej przygotowywać do wyjazdu i płatności za granicą - korzystamy z dostępnych już rozwiązań. Wypłacając środki za granicą, otrzymujemy walutę, która będzie akceptowalna. W niektórych krajach, np. w Gruzji, banknoty dolarów amerykańskich są akceptowalne w bankach czy kantorach, ale tylko ich nowe serie wydane w ostatnich latach. Wcześniejsze serie banknotów, które są w obiegu Polskich kantorów, nie są akceptowalne w Gruzji. W przypadku korzystania z lokalnego punktu wymiany walut, unikamy ewentualnych prób oszustw.
Korzystając z bankomatów i terminali płatniczych trzeba pamiętać, aby dokładnie czytać komunikaty pojawiające się na ekranach tych urządzeń.
Urządzenia te coraz częściej mają na przykład funkcję DCC (Dynamic Currency Conversion). Chodzi o to, że terminal rozpoznaje skąd pochodzi karta, z którą akurat ma do czynienia i przelicza kwotę od razu na walutę obowiązującą w tymże kraju. Problem w tym, że jeśli korzystamy z polskiej karty wydanej do konta prowadzonego w funtach, to zupełnie bez sensu przez funkcję DCC funty przeliczone mogą zostać na złotówki, aby potem ze złotówek przeliczyć je z powrotem na funty. W ten sposób zamiast oszczędzać znowu narażamy się na koszty. Do tego zaproponowany przez DCC kurs może być niekorzystny.
