Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Impresaryjny Teatr Muzyczny nie jest w Toruniu potrzebny

Rozmawiała Magdalena Janowska [email protected] tel. 56 61 99 919
Jadwiga Oleradzka: - Nikt nie wpadł na pomysł, że my i  Opera Nova moglibyśmy te 1,3 mln zł wydać efektywniej
Jadwiga Oleradzka: - Nikt nie wpadł na pomysł, że my i Opera Nova moglibyśmy te 1,3 mln zł wydać efektywniej Lech Kamiński
- Mam wrażenie, że Impresaryjny Teatr Muzyczny to inicjatywa, której pod względem finansowym nikt nie sprawdził - mówi o najnowszym pomyśle marszałka województwa Jadwiga Oleradzka, dyrektor Teatru Horzycy.

Rozmowa z Jadwigą Oleradzką, dyrektor Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu.

- Potrzebny jest w Toruniu Impresaryjny Teatr Muzyczny?
- Raczej nie.

- Dlaczego?
- Nie wydaje mi się, żeby była to inicjatywa, która może konkurować z tym, co mamy 50 kilometrów dalej. Znam miłośników opery i spektakli muzycznych, którzy bardzo często jeżdżą do bydgoskiej Opery Nova, gdzie pracuje wypróbowany zespół, i z przyjemnością oglądają tam przedstawienia. A skoro w województwie ma-my tak dużą instytucję, już z tradycjami, powoływanie czegoś, co musi być budowane od podstaw, nie ma większego sensu. Zresztą za 1,3 mln zł (taki ma być początkowy budżet Impre-saryjnego Teatru Muzycznego - przyp. red.) konkurencji Operze zrobić się nie da. Natomiast w przyszłości taka instytucja będzie generować ogromne koszty.

- Co da się zrobić w teatrze za 1,3 mln zł?
- Z wypowiedzi pana marszałka wynika, że połowa tej kwoty miałaby być przeznaczona na działalność artystyczną, a druga połowa na opłacenie miejsca, w którym instytucja będzie się mieścić oraz pensje dla 4-5 osób. Z prostych obliczeń wynika, że akurat pensje będą niezłe, wyniosą średnio ok. 9 tys. zł.

Przeczytaj również: Bydgoscy radni o nowym teatrze w Toruniu. "Negatywny ewenement na skalę europejską"

- Ile kosztuje wyprodukowanie pojedynczego spektaklu?
- My jako teatr jesteśmy zupełnie nieporównywalni, ale mogę powiedzieć, ile kosztuje przedstawienie w teatrze muzycznym, który ma stały zespół i w takim, który takowego nie ma. Spektakl musicalowy na scenie tej wielkości co sala koncertowa na Jordankach kosztuje od 500 do 900 tys. zł. Jeżeli natomiast nie ma zespołu i obsadę wyłania się z castingu, to możemy zapomnieć o 900 tys. zł. Wówczas idziemy w kierunku kwot milionowych, nawet do 6 mln zł w renomowanym warszawskim teatrze. Poza tym obsada z castingu też kosztuje: trzeba płacić za próby, zapewnić hotele przez kilkanaście tygodni. Ta metoda przygotowań możliwa jest w Warszawie, gdzie rynek artystyczny jest duży. W innym mieście przedsięwzięcie jest kuriozalnie drogie, także dlatego, że przy przedstawieniach muzycznych płaci się ogromne tantiemy. Mam wrażenie, że Impresaryjny Teatr Muzyczny to inicjatywa, której pod względem finansowym nikt nie sprawdził. Pojawia się zresztą również inny problem. Nawet kiedy istnieć będą już Jordanki, Toruń nie otrzyma zgody na realizację większości światowych hitów musicalowych, ponieważ agencje międzynarodowe wprowadzają z reguły rozmaite obostrzenia. I tak np. miasto, które chciałoby wystawić "Nędzników" czy też "Upiora w operze", musi mieć co najmniej milion mieszkańców, salę na minimum tysiąc osób i zagwarantować - powiedzmy - 50 przedstawień tego tytułu.

- Ale przyzna Pani, że w Toruniu jest zapotrzebowanie na spektakle muzyczne. Taki repertuar w Teatrze Horzycy cieszy się wielką popularnością.
- Tak, ale nikt nie wpadł na pomysł, że my i Opera Nova moglibyśmy te 1,3 mln zł wydać efektywniej. Mówi się, że Teatr Muzyczny da młodym artystom szansę pokazania się szerszej publiczności. Przypuszczam, że gdyby Opera Nova dostała grant w takiej wysokości, mogłaby w swojej ogromnej budowli stworzyć scenę młodych. A spektakl muzyczny można by u nas za jedną czwartą tej kwoty najzwyczajniej w świecie zamówić. Nawet gdybyśmy sprowadzili gwiazdy do głównych ról, i tak byłoby to tańsze rozwiązanie.

- A może obawiają się Państwo konkurencji?
- Zupełnie nie. Na szczęście scena nie musi opierać się na spektaklach muzycznych. Teatr ma swoją literaturę. Odnosimy się do powołania Teatru Muzycznego w sposób sceptyczny, bo zaczynamy się zastanawiać, z czego on będzie finansowany w przyszłości. Przecież dotacje dla teatrów muzycznych w Polsce są powszechnie znane i naprawdę wysokie.

- Boją się Państwo kolejnych cięć dotacji?
- Myślę, że po prostu nie zasłużyliśmy na to, żeby instytucja, której nawet jeszcze nie ma i która, jak podejrzewam, przynajmniej na początku będzie opierać się na półama-torach, zabierała pieniądze instytucjom, które istnieją, mają markę i przygotowują dobre przedstawienia. Czy to byłoby sprawiedliwe?

- Będą Państwo protestować?
- Gdyby taka sytuacja nastąpiła, myślę, że związki zawodowe i twórcze w teatrze podjęłyby protest.

Co Państwo sądzą o pomyśle utworzenia Teatru Muzycznego w naszym mieście?
www.pomorska.pl/forum

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska