- Jednym z materiałów operacyjnych, który pomógł w tej sprawie, był zapis z monitoringu sklepowego - mówi prok. Dariusz Bebyn, z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Chodzi o nagrania z kamer w markecie budowlanym przy ulicy Szubińskiej w Bydgoszczy. Śledczy ustalili, że to właśnie w tym sklepie kupiono deski, z których potem zostały zbite "trumny" ustawione następnie na murawie stadionu.
Zobacz również: Trumny na stadionie "Zawiszy". Policja ustala sprawcę tego czynu [wideo, zdjęcia]
Przypomnijmy, że chodzi o incydent z 20 stycznia. Rankiem na murawie Zawiszy pojawiły się skrzynie imitujące trumny i krzyże z numerami i inicjałami piłkarzy. Powieszono też obraźliwy transparent. Pracownicy Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza rano od razu poinformowali policję o "trumnach" i krzyżach, które ktoś ułożył w nocy na płycie stadionu. Na trybunach ci sami sprawcy powiesili transparent z hasłem "Wkłady dziw(...) Osucha. Jesteście moralnymi trupami."
Już sześć dni później do sprawy zatrzymano pierwszego z podejrzanych kiboli, Michała G. Gazeta Wyborcza informuje, że kryminalni ustalili tę osobę na podstawie kodów kreskowych, które znajdowały się na deskach.
- Uważam, że ujawnianie takich szczegółów z postępowania może tylko utrudnić pracę śledczych - mówi Dariusz Bebyn. - Nie będę ani potwierdzał, ani zaprzeczał tym rewelacjom. Nie mogę też zdradzać szczegółów z pracy operacyjnej. Dodam tylko, że materiałów operacyjnych, które pozwoliły na dokonanie dotychczasowych ustaleń w tej sprawie, było o wiele więcej.
Do tej pory w postępowaniu dotyczącym "trumien" na Zawiszy oprócz Michała G. zatrzymano jeszcze jedną osobę. Śledczy prokuratury mają dowody, że kolejny podejrzany był w grupie kiboli, którzy 20 stycznia weszli na Zawiszę. Ale przy okazji postawili mu zarzut posiadania narkotyków.
Czytaj e-wydanie »