Inny wirtualny świat

     Jeśli wybrać się do kina to tylko na odpowiedni film. Na poczucie życiowej beznadziei powinno pomóc przeniesienie się do innej rzeczywistości. Najlepiej jak najmniej realnej, czyli komediowej, bajkowej lub fantastycznej. Siedzenie w ciemnej sali z popcornem w dłoni stawia nas sam na sam z filmem. Nie sposób myśleć wówczas o problemach. Na dużym ekranie warto zobaczyć kawałek dobrej morskiej przygody, czyli film "Sindbad: Legenda siedmiu mórz". Ktoś może stwierdzić, że to kreskówka dla dzieci, ale myślę, że nie tylko dzieci się na niej pośmieją. Mało tego - maluchy nie zrozumieją wszystkich zawartych w filmie dowcipów. Poza tym film jest prawdziwą ucztą dla oczu - morze, okręt, syreny i inne potwory morskie przyprawiają o oczopląs.
     Komedia albo...
     Jeśli nie pasuje nam bajkowość wybierzmy się na jakąś komedię, na przykład na polski film"Pogoda na jutro" Jerzego Stuhra. Warto zobaczyć Stuhra w mnisim habicie i popatrzeć na odbitą w krzywym zwierciadle polską rzeczywistość.
     Dobrym sposobem na poprawę samopoczucia jest wypracowanie przekonania, że nie jest tak źle, bo może być gorzej. W tym celu należy obejrzeć "Obcy, 8 pasażer Nostromo". Kiedy popatrzymy, jak bezwzględny potwór z kosmosu rozprawia się krwawo z członkami załogi statku kosmicznego stwierdzimy, że nasze problemy to małe miki.
     Odprężyć można się też przed domowym ekranem, np. wypożyczając na kasecie video polską komedię "Pieniądze to nie wszystko". Wraz z Markiem Kondratem, w roli porwanego biznesmena, trafiamy do biednej, popegeerowskiej wsi (jak nie wiecie, co to PGR, zapytajcie rodziców). Poznamy całą galerię przedziwnych i zabawnych postaci, które sprawią, że będziemy śmiać się do łez. Pozytywnie wpłynie na nasze nastawienie do życia historia dziewczynki Chihiro, zawarta w japońskim filmie anime "Spirited Away. W krainie bogów". Zobaczymy w nim nie tylko fascynujący, niesamowity i nieco straszny świat czarownic, demonów, duchów i smoków. Dowiemy się też, jak można pokonać każde, największe nawet trudności i przeciwności losu, jeżeli tylko znajdziemy w sobie dość siły i odwagi.
     Śmiech i przygody
     A może lepiej sięgnąć po dobrą lekturę? Na pewno rozbawi Was książka Terryego Pratchetta, z serii opisującej przygody grupki bohaterów, a zwłaszcza maga Rincewidna, w Świecie Dysku. To świat, który ma kształt dysku właśnie, a wsparty jest na grzbiecie żółwia. Nie zdziwcie się więc, że tam wszystko jest możliwe. Przybysze z odległych obszarów mogą mieć kilka par oczu, kufry mają nóżki i pożerają nieprzyjaciół, a pan Śmierć lubi bywać na przyjęciach i jest okropnie zły, gdy wyrywają go z nich nudne obowiązki. Książka napisana jest zabawnym językiem, a jej autor oprócz dużego poczucia humoru odznacza się nieprzeciętną wyobraźnią. Rozśmieszyć mogą też opowiadania Sławomira Mrożka, w których autor wyśmiewa się z otaczającej nas rzeczywistości i ludzkich przywar. Niech nie zniechęca Was fakt, że jego nazwisko figuruje na liście lektur.
     W niesamowitą przygodę wciągnie książka Stephena Kinga "Pokochała Toma Gordona". Opowiada ona o dziewczynce, która gubi się w wielkim lesie. Błądzi po nim przez wiele dni przeżywając rozmaite, mniej lub bardziej groźne, sytuacje. Historia opisana jest językiem prostym a fabuła ma magnetyzującą moc. Kiedy już zaczniecie czytać, długo nie będziecie mogli przestać.
     Tak więc, zamiast poddawać się bezwolnie jesiennej chandrze i, patrząc z melancholią przez szare okno, coraz bardziej pogrążać się w smutku, warto oderwać się od przytłaczającej rzeczywistości.