Pana Czesława można opisać dwoma słowami - człowiek niesamowity. Cały czas na jego twarzy maluje się uśmiech. Każdy kto z nim przebywa, zastanawia się, czy aby na pewno ma on skończone 90 lat. Jest to jednak prawda. - Zawsze żartuję sobie, że mam tyle lat co wolna Polska - mówi inowrocławianin i jako dowód pokazuje list gratulacyjny, który otrzymał w czerwcu br. od prezydenta Inowrocławia z okazji 90. urodzin.
Mimo latek na karku, Czesław Pawłowski bez problemu wykonuje skłony dotykając rękoma palców stóp. Nie ugina przy tym nóg w kolanach. Potem jeszcze kilka podskoków. O zadyszcze nie ma mowy. W parze z doskonałą kondycją fizyczną idzie rześkość umysłu. Kilka tygodni temu inowrocławianin wpadł na pomysł, jak oszczędzać gaz.
Było za drogo, więc poszukał oszczędności
Kuchenka 90-latka zasilana jest gazem z butli. - Uznałem, że zużywam go za dużo. Dzięki mojemu wynalazkowi mam obecnie spore oszczędności - opowiada.
Pan Czesław znalazł bezpieczny sposób, który nie wymaga żadnych zakazanych przeróbek. Wykorzystał części z maszynek do mielenia mięsa, a dokładniej żeliwne tarcze z dziurkami.
- Wpierw na palnik położyłem jedną tarczę. Okazało się, że to za mało, bo nie opierało się o nią dno garnka. Dołożyłem więc jeszcze jedną. Tym razem było już dobrze - opowiada o swym wynalazku. Zasada działania tarcz jest prosta. Bardzo szybko nagrzewają się tworząc jednocześnie dodatkowe źródło ciepła.
Palnik gazowy nie musi pracować całą mocą. Wystarczy niewielki płomień, a więc i niewiele gazu, by go wytworzyć. - Tarcze koniecznie muszą być z dziurkami. Pełne nie dadzą oczekiwanego efektu - twierdzi wynalazca.
Spala mniej
Inowrocławian zapewnia, że oszczędności są spore.
- Przed zastosowaniem tarcz zużywałem w miesiąc duża butlę gazu. Teraz starcza mi ona na dwa i pół miesiąca - zapewnia. Pan Czesław myśli już o modyfikacjach. Zastanawia się nad zwiększeniem średnicy tarcz. Wtedy można byłoby je stosować także przy korzystaniu z bardzo dużych garnków.