W ostatnich latach częściej piszemy o firmach, które upadają. Tym razem będzie wyjątek. Inowrocławska "Prima" otworzyła zakład produkujący okna plastikowe.
Dotąd firma prowadziła agencję celną, importowała mołdawskie wina, prowadziła hurtownię soków, napojów i artykułów rolno-spożywczych. Trzy miesiące temu kierownictwo firmy postanowiło rozszerzyć działalność o produkcję stolarki okiennej. Pomysł szybko został wprowadzony w czyn. Zakład już intensywnie pracuje. My uczestniczyliśmy w hucznej uroczystości jego otwarcia.
Tutaj są zdjęcia z otwarcia nowego zakładu Primy
Wykorzystali szansę
- W Inowrocławiu nie brakuje ludzi wykształconych i perfekcyjnie przygotowanych do prowadzenia tego typu działalności. Stworzył się również rynek odbiorców, w szczególności za granicą. Postanowiliśmy tę szansę wykorzystać - mówił do kilkudziesięciu gości z Polski i Niemiec Jan Mazur, prezes spółki. Z dumą mówił o specjalistycznych maszynach, w które wyposażono zakład. - Myślę, że nie powstydziłaby się ich żadna szanowana firma europejska - dodał.
Mimo kryzysu na świecie
Wśród wielu zaproszonych gości znalazła się poseł Anna Bańkowska. Zdradziła, że uczestniczyła w otwarciu wszystkich poprzednich inwestycji realizowanych przez "Primę".
- Żyjemy w czasach kryzysu. Wielu przedsiębiorców narzeka na brak zamówień. Wiele firm traci swoją kondycję finansową. Zamykają swoje podwoje, a ludzie z dnia na dzień tracą pracę. Tutaj mamy do czynienia z przykładem zupełnie odwrotnym. Jest tak, jakby świat zewnętrzny zupełnie do tego miejsca nie docierał. Okazuje się, że mimo niekorzystnej koniunktury na światowym rynku, można otworzyć zakład produkcyjny. To cieszy - mówiła pani poseł. Zwróciła uwagę na fakt, że dzięki decyzji o poszerzeniu działalności przez "Primę" pracę znalazło 31 bezrobotnych.
Kierownictwo spółki Jan Mazur i Krystyna Gawron-Fiedorow przyjęli wiele gratulacji i życzeń. Wszyscy goście uczestniczyli w pokazie produkcji stolarki okiennej.
Czytaj też: Te regionalne firmy zatrudniają pracowników! (zobacz, jakie)
