Choć tak naprawdę gmina z miastem zdane są na siebie, a nawet, jak mówią niektórzy skazane, to nijak kolejni ich wójtowie oraz prezydenci nie potrafili w zgodzie rozwiązać problemów ważnych dla obu samorządów.
Przeczytaj także: Biła kijem bejsbolowym aż zabiła. Teraz posiedzi nawet 12 lat
Sprawy sporne trafiały do sądów i innych rozstrzygających gremiów i... albo grzęzły tam na lata, albo od postanowień odwoływano się do kolejnych wyższych instancji. I tak, w kółko.
Jednym z najbardziej palących problemów była komunalizacja mienia miejskich wodociągów w Trzaskach i Balinie na terenie gminy.
Zgodnie z deklaracjami
- Dokładnie rok temu odwiedził mnie wójt Kacprzak. Odbyliśmy przyjacielską rozmowę. Padły deklaracje dotyczące uregulowania problemów, które nas dzieliły. Teraz wywiązujemy się z tych deklaracji - mówił wczoraj prezydent Ryszard Brejza.
Chwilę później Brejza i Kacprzak podpisali porozumienie dzięki któremu możliwa będzie komunalizacja wodociągowych stacji w Trzaskach i Balinie. Rozwiązuje ono też kwestię wspólnego dostarczania wody i odprowadzania ścieków z miasta i gminy oraz reguluje zasady korzystania z ujęć wody w Trzaskach.
- Nie jest to żaden mikołajkowy prezent. To nasza normalna praca. Realizujemy społeczny mandat - podsumował Brejza.
- Cieszę się z podpisania tej umowy. Rok temu powiedziałem, że chcemy być dobrymi sąsiadami i robimy wszystko, by tak było, tym bardziej, że na współpracę i partnerstwo jesteśmy skazani - zauważył wójt Kacprzak. Jego zastępca, Marek Karólewski dodał zaś, że: - Skazani na siebie, wcale nie oznacza prowadzenia wojny podjazdowej. Skazani na siebie jest równoznaczne z tym, że potrafimy widzieć swoje problemy i wspólnie je rozwiązywać.
Teraz można inwestować
Zadowolenia z podpisania porozumienia nie krył Stanisław Kowalewski, prezes inowrocławskich "wodociągów". Wieloletnie spory odbijały się na sprawnym funkcjonowaniu jego firmy.
- Dzięki zakończeniu sporu znikną pewne absurdy techniczne. Nie trzeba będzie dublować sieci wodociągowych. Łatwiej będzie działać w sytuacjach kryzysowych. Ułatwi to też inwestycje, bo dotychczas nikt nie chciał wydawać pieniędzy na coś, co wiecznie wisiało na włosku - stwierdził prezes.
Stracą tylko prawnicy
Na porozumieniu zyskują mieszkańcy i firmy.
- Kto straci? Prawdopodobnie tylko prawnicy. Przez lata wiele na tym sporze zarobili - żartował prezydent.
- Zaraz podpisuję pismo do pani wojewody, które ostatecznie zakończy spór o Trzaski - podkreślił z kolei wójt.
Kolejne porozumienia miasta z gminą zwierane maja być w przyszłym roku.
Czytaj e-wydanie »