Janina i Bolesław Motas z Wąbrzeźna nie rozumieją konfliktu między starostą a prezydentem. W Inowrocławiu kurują się już czwarty raz i bardzo im się tutaj podoba. - Ławek przy ulicy Solankowej powinno być jednak więcej - przyznaje pani Janina.
Ulica Solankowa łączy Park Solankowy z centrum miasta. Z tego reprezentacyjnego traktu codziennie korzysta wielu starszych kuracjuszy i mieszkańców miasta. Często nie mają gdzie spocząć, więc narzekają.
Ławki służą do obsługi ruchu?
Droga jest powiatowa. Według prezydenta Ryszarda Brejzy, o ławki wzdłuż traktu powinien więc zadbać powiat. Zainterweniował więc i uzyskał odpowiedź: "Obiekty małej architektury, jakimi są ławki nie wchodzą w skład urządzeń związanych z drogą".
- Odpowiedź powiatu jest dla mnie bulwersująca. Na ulicy Solankowej stoją już powiatowe ławki. Ich liczba jest jednak niewystarczająca dla coraz liczniej odwiedzających Inowrocław kuracjuszy oraz dla mieszkańców miasta, często ludzi starszych i schorowanych. Można zadać tu pytanie: dlaczego się tam w ogóle znajdują, skoro starosta nie miał obowiązku ich postawić? - pyta prezydent Ryszard Brejza i dopowiada: - Na chodniku, czyli w części drogi przeznaczonej dla pieszych, naturalnym jest, że obsłudze ruchu pieszych służą właśnie ławki.
Ławki służą do siedzenia
- Zadziwiająca jest argumentacja miasta, które twierdzi, że ławka to urządzenie zabezpieczające ruch, nawet jeśli mówimy o pieszych, bo jak wiadomo ławka służy do siedzenia, a nie poruszania się - odpowiada Marlena Gronowska, rzecznik prasowy starosty.
Tłumaczy, że ławka "jako element małej architektury zaspakaja lokalne potrzeby i stąd zgodnie z przepisami należy do zadań własnych miasta, a nie powiatu".
Dodaje też, że ławki, które już stoją przy ulicy Solankowej nie stawiał starosta. Postawiono je tam jeszcze zanim utworzono powiaty.
- Takie ujęcie sprawy przez miasto wygląda jak próba rozwiązania gminnego problemu cudzym kosztem - podsumowuje Gronowska.
***
Na koniec coś na pocieszenie. - Tutaj jest lepiej niż w Ciechocinku - zdradzili mi kurujący się w Inowrocławiu Janina i Bolesław Motas. Miejmy nadzieję, że zdania nie zmienią po długim spacerze bez odpoczynku.
Czytaj e-wydanie »