![Inowrocław. Niezwykła przyjaźń chorego Kubusia i labradora o imieniu Sara [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/4d/37/55ecb8e146642_o,size,445x270,q,71,h,48c764.jpg)
Dramatyczne losy pani Beaty Żabickiej opisaliśmy na początku tego roku. Znajoma zostawiła jej Kubusia, gdy miał 2 miesiące.
- Mówiła, że chce podgrzać mleko dla dziecka. Wyszłam na chwilę. Gdy wróciłam, Kubuś leżał na wersalce, a mleko na ławie. Znajomej nie było. Wyszła i już nigdy nie wróciła - wspomina pani Beata.
Kubuś jest chory na dziecięce porażenie mózgowe. Do tego ma niedosłuch i poważne kłopoty ze wzrokiem. Pani Beata mogła go oddać do domu dziecka i pozbyć się problemu. Nie potrafiła. Założyła dla niego rodzinę zastępczą. Pół roku temu prosiła naszych Czytelników o to, by 1 procent swoich podatków przeznaczyli na kosztowną rehabilitację Kubusia. Nie zawiodła się. Mieszkańcy regionu przekazali jej aż 10 tysięcy złotych. - Jestem im za to bardzo wdzięczna - wyznaje.
Teraz dzięki dobremu sercu Urszuli Seidler i pośrednictwu Akcji Dobroczynnej "Dać Dzieciom Radość" Kubuś dostał labradora - Sarę. Zdążył się już z nim zaprzyjaźnić. Zasypia i bawi się z Sarą.
- Nawet jak siedzi na nocniku, to szuka swego pieska. Goni go po całym mieszkaniu. Jak byłyby wyścigi na nocnikach, to Kuba byłby najlepszy - śmieje się pani Beata.
Więcej w inowrocławskim papierowym wydaniu piątkowej "Gazety Pomorskiej" (12.11.2010)
![Inowrocław. Niezwykła przyjaźń chorego Kubusia i labradora o imieniu Sara [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/96/c7/55ecb8e23abe3_o,size,445x270,q,71,h,711cc5.jpg)
![Inowrocław. Niezwykła przyjaźń chorego Kubusia i labradora o imieniu Sara [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/29/2a/55ecb8e32bad8_o,size,445x270,q,71,h,826fd5.jpg)
![Inowrocław. Niezwykła przyjaźń chorego Kubusia i labradora o imieniu Sara [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/01/e8/55ecb8e434d55_o,size,445x270,q,71,h,2436e1.jpg)