Niebawem ma się rozpocząć przebudowa inowrocławskiego Rynku oraz odchodzących do niego ulic Świętego Ducha i Królowej Jadwigi. Przez rok centrum miasta będzie placem budowy. Tymczasem miejscowi kupcy już dziś szacują straty. Uważają, że rozryta nawierzchnia i głębokie wykopy przed sklepami odstraszą skutecznie klientów.
Nikt nic nie wie
Sprawą zajęło się Kujawskie Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Handlowców. - Nie wiemy, które części ulic i w jakim terminie będą wyłączane. Cały czas czekamy, aż ktoś przedstawi nam wreszcie harmonogram robót - mówi Marek Słabiński, prezes stowarzyszenia.
Kupców przerażają krążące informacje, że "Królówka" zostanie rozkopana i do końca bieżącego roku firma nie pokryje jej nową nawierzchnią, bo z obawy o pogodę nie będzie kłaść kostki ze szlachetnego materiału. - A to może oznaczać, że w okresie przed Bożym Narodzeniem, kiedy w handlu jest spory przypływ gotówki, sklepy z "Królówki" będą świecić pustkami - dodaje Słabiński.
Prezes przypomina też, że centrum Inowrocławia, to miejsce, gdzie za wydzierżawienie sklepu płaci się najdrożej. Miesięczne koszty wahają się tam od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Jeśli z powodu braku kupujących zaczną spadać wpływy, wówczas kupcy będą mogli jedynie ogłosić bankructwo.
Chcą rozmawiać z wykonawcą
Dwa tygodnie temu władze Inowrocławia informowały, że wykonawca przygotowuje harmonogram inwestycji. Gdy tylko będzie on gotów, zapoznani zostaną z nim właściciele sklepów i kamienic w centrum Inowrocławia.
- Jesteśmy gotowi zorganizować takie spotkanie w budynku cechu przy ulicy Poznańskiej. Dlatego proszę wykonawcę o kontakt telefoniczny pod numerem 601 665 718, w celu omówienia szczegółów - informuje Słabiński.
Przy okazji zauważa on, że są obecnie różne metody prowadzenia takich prac, jak te zaplanowane w centrum miasta. Oczywiście, ze względu na konieczność zastosowania specjalistycznego sprzętu mogą one być kosztowniejsze, ale na pewno mniej uciążliwe dla kupców, ich klientów i mieszkańców tej części Inowrocławia.