Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Posądzono ją o kradzież w markecie

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Każdego dnia sklepy samoobsługowe okradane są przez nieuczciwych klientów
Każdego dnia sklepy samoobsługowe okradane są przez nieuczciwych klientów Fot. sxc
- Żądam, aby pracownik ochrony przeprosił mnie na łamach "Gazety Pomorskiej". Inaczej sprawę skieruję do sądu - ostrzega pani Alina.

Wieczór w jednym z inowrocławskich marketów. Pani Alina robiła zakupy na kolację. Tuż po tym, jak w kasie zapłaciła za zakupiony towar, podszedł do niej ochroniarz i poprosił ją o wyjście na zaplecze. Nasza Czytelniczka twierdzi, że zrobił to w taki sposób, iż obserwujący to klienci nie mieli wątpliwości. Została posądzona o kradzież.

- Pracownik ochrony twierdził, że kradłam coś z lodówki, a następnie z działu chemicznego - opowiada pani Alina.

Sąsiedzi to widzieli

Nie wzywała policji.

- W sklepie było wielu moich znajomych. Gdyby na miejscu pojawili się policjanci, w ich oczach straciłabym już resztki honoru - wyznaje.

Sama postanowiła udowodnić swoją niewinność. Pokazała, że ma puste kieszenie. Zakupiony towar zgadzał się z paragonem fiskalnym. Ochroniarzowi i towarzyszącej jej pracownicy ta demonstracja wystarczyła. Również nie wezwali policji.

- Przeprosiny ochroniarza były od niechcenia. Tłumaczył, że ma takie prawo. Tymczasem ja czuje się upokorzona. Nadszarpnięto moje dobre imię. W oczach moich znajomych zostałam złodziejem - wyznaje.

Gdy roztrzęsiona wróciła do domu, mąż już o wszystkim wiedział. Doniósł mu o tym ich sąsiad.

- Plotki szybko się rozchodzą. Nie chcę żyć z łątką złodziejki. Żądam wiec, aby pracownik ochrony przeprosił mnie na łamach "Gazety Pomorskiej". Inaczej skieruję sprawę do sądu - ostrzega.

Publiczne przeprosiny

Przyznać trzeba, że każdego dnia sklepy samoobsługowe okradane są przez nieuczciwych klientów. Swego czasu na naszych łamach informowaliśmy o tym, że w ciągu dwóch dni policjanci zatrzymali aż 10 złodziei.

- Ulubionym miejscem kradzieży są duże centra handlowe, sklepy sieciowe lub markety, gdzie łatwiej być niezauważonym między półkami. W małych punktach sprzedaży takie kradzieże trafiają się bardzo rzadko - mówią policjanci.

Ochroniarzom sklepy płacą za to, by wyłapywali złodziei. Muszą jednak liczyć się z konsekwencjami w przypadku pomyłki. A z taką mieliśmy do czynienia w przypadku opisanym przez panią Alinę.

- W grę wchodzi naruszanie dóbr osobistych. Klientka może domagać się od sklepu lub od firmy ochroniarskiej publicznych przeprosin - tłumaczy Joanna Piątkowska, Powiatowy Rzecznik Konsumentów.

Zachęca naszą Czytelniczkę, by swoje żądania najpierw przedstawiła w sklepie lub ochroniarzom. Zaznacza, że decydując się na walkę przed sądem będzie musiała mieć świadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska