Pan Edmund postanowił nagłośnić sprawę, gdyż jego zdaniem system naliczania opłat za ciepłą wodę jest niesprawiedliwy. Nie rozumie, dlaczego systematycznie wzrasta tak zwana opłata stała (z 1,45 zł od osoby w 2007 roku - do 8 zł dziś).
Przeczytaj również: Ceny wody i ścieków w Wąbrzeźnie idą w górę
Bije w wielodzietne rodziny?
- W spółdzielni, która jest administratorem naszej wspólnoty, tłumaczą, że dzięki temu mniejsze są podwyżki za zużycie ciepłej wody. Na ostatnim zebraniu wspólnoty podjęto nawet decyzję o zmniejszeniu opłat za ciepłą wodę za metr sześcienny z 13,50 na 12 złotych. Opłatę stałą pozostawiono na dotychczasowym poziomie. Według mnie taki sposób rozliczania bije w wielodzietne rodziny. Im większa rodzina, tym więcej płaci. Po co więc zakłada się liczniki? - pyta rozżalony.
Dotarł do informacji, z których wynika, że ZEC za podgrzanie wody pobiera 4785 zł opłaty stałej. Zastanawia się więc, dlaczego KSM w 2010 roku pobrała od lokatorów jego wspólnoty aż 23852 zł.
Tymczasem w Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej tłumaczą, że taki system płatności za wodę został przyjęty na zebraniu wspólnoty zdecydowaną większością głosów. W 2008 roku zaledwie 1 osoba się temu sprzeciwiała. Rok później liczba niezadowolonych wzrosła do 9.
Przeczytaj również: Ceny wody i ścieków: Decyzja należy do radnych
Kosztowne podgrzewanie
W spółdzielni przyznają, że ze względu na dużą oszczędność ciepłej wody przez mieszkańców, spora jej ilość wraca do węzła cieplnego. Po drodze ochładza się i ponownie jest ogrzewana. A to kosztuje.
- Tych kosztów nie mogą ponosić wyłącznie mieszkańcy, którzy korzystają z ciepłej wody. Koszty związane z utrzymaniem ciepłej wody w ciągłej gotowości winni ponosić wszyscy mieszkańcy budynku. Dlatego opłaty stałej ZEC nie można bezpośrednio przenosić na opłatę stałą uchwaloną przez wspólnotę - tłumaczy prezes Jan Gapski.
Tymczasem pan Edmund nie dziwi się, że mieszkańcy wspólnoty oszczędzają ciepłą wodę. Płacą ryczałt za gaz - 7,50 zł od osoby miesięcznie. Wielu z nich zimną wodę podgrzewa więc sobie ma piecyku gazowym. Pan Edmund uważa, że w takiej sytuacji ratowanie finansów wspólnoty przez podnoszenie opłaty stałej za ciepłą wodę jest bezsensowne.
Czytaj e-wydanie »