Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. To ogródek jak z bajki

Klaudia Sokół
Mieczysław Stachowiak w swoim królestwie
Mieczysław Stachowiak w swoim królestwie Klaudia Sokół
Ogród znajdujący się u zbiegu ulic Magazynowej i Narutowicza od kilku lat wzbudza zainteresowanie nie tylko mieszkańców Inowrocławia, ale także jego gości.

Okazuje się, że jest to zasługa wieloletniego właściciela działki, pana Mieczysława Stachowiaka.

- Jako dziecko pracowałem u niemieckiego gospodarza, który bardzo dbał o ziemię i ogród - opowiada pan Mieczysław, zapytany o źródło niezwykłej troski, którą darzy swoją własność. Inowrocławianin podkreśla, że swoim działaniem chce przede wszystkim przyczynić się do poprawienia wizerunku miasta w oczach odwiedzających. I doskonale mu to wychodzi. Ogródek codziennie odwiedzają kuracjusze oraz rodziny z dziećmi, dla których największą atrakcją są kolorowe figurki krasnali i zwierząt.

Pan Mieczysław w swoją pracę włożył nie tylko wiele serca. Większość rekwizytów zakupił sam, kilka otrzymał w prezencie od syna. - Niektórzy myślą, że ja dostaję za to pieniądze, robię komuś reklamę. A ja grosiczka od nikogo nie biorę - zapewnia. Największą zapłatą za to co robi, jest zadowolenie odwiedzających. Przy ogródku pomaga pani Mieczysława, żona pomysłodawcy. Ich zaangażowanie i bezinteresowność ujęły także władze miasta. Prezydent Inowrocławia kilkakrotnie dziękował sympatycznemu małżeństwu za ubarwienie i urozmaicenie przysolankowej dzielnicy.

Największym okazem w ogrodzie jest postać górnika oraz zbudowany przez pana Mieczysława szyb, który ma przypominać mieszkańcom i gościom o znajdującej się niegdyś w Inowrocławiu kopalni i tradycjach solnych miasta. - Wiele osób w ogóle nie wie, że takie miejsce istniało w naszym mieście - dodaje mieszkaniec Magazynowej. Oprócz kolorowych ekspozycji, latem podziwiać można kwitnące drzewa owocowe i kwiaty. Państwo Stachowiakowie hodują także warzywa.

Niestety, nie wszyscy doceniają działalność pana Mieczysława. Ogrodowe figurki stawały się niejednokrotnie celem pijanych przechodniów, którzy rzucali w nie kamieniami. Nie obyło się także bez kradzieży. Dziś, choć to bardzo kłopotliwe, posążki są na noc chowane. - Dopóki starczy mi zdrowia, będę o ten mój dorobek dbał - gorliwie zapewnia uroczy gospodarz ogródka.

Płynąca z ogrodu muzyka zachęca do zatrzymania się na chwilę. Uśmiech pana Mieczysława sprawia, że chce się do tego miejsca wracać. Pozostaje tylko pogratulować właścicielom wspaniałego pomysłu i życzyć dużo zdrowia, które przy ogromie wykonywanej pracy na pewno się przyda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska