Środowiskowy Dom Samopomocy w Solcu Kujawskim działa blisko 30 lat. Była to trzecia tego typu placówka otwarta przed laty na Kujawach i Pomorzu. Konkurs puszczania latawców to ich pomysł realizowany wspólnie ze Stowarzyszeniem na rzecz Osób Niepełnosprawnych i Gminną Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Rok temu impreza odbyła się w październiku. W tym roku wybrano wcześniejszy termin.
Aktywnie w licznym gronie
- Spotykamy się tu, by promować aktywny sposób spędzania czasu wolnego na świeżym powietrzu. Bardzo ważna jest też integracja społeczna. Jako niepełnosprawni mamy pewne ograniczenia. Wkładamy jednak na co dzień wiele wysiłku by te ograniczenie niwelować – mówiła witając gości na przystani WOPR Salina Beata Rogowska, kierownik ŚDS w Solcu Kuj.
A było ich wyjątkowo dużo, bo zaproszenie przyjęło 18 Środowiskowych Domów Samopomocy i Warsztatów Terapii Zajęciowej z regionu. Obecne były grupy z Torunia, Bydgoszczy, Inowrocławia Gniewkowa, Strzelna, Kruszwicy, Barcina, Tucholi, Więcborka, Świecia, Paterka, Nowej Wsi Wielkiej, Ciela i innych miejscowości. Dołączyła do nich Fundacja „Dom Niebieskich Tulipanów”, również zajmująca się pomocą dla osób niepełnosprawnych.
Aby jednak integracja była pełna nad brzeg Wisły zaproszono także pełnosprawnych mieszkańców Solca. Oni również puszczali latawce. Szczególnie licznie na zaproszenie odpowiedzieli uczniowie SP nr 1 i SP nr 4 w Solcu. Z kolei młodzież z Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących pomagała organizatorom jako wolontariusze. Roznosili m. in. posiłki, bo w przerwie imprezy – dzięki wsparciu sponsorów – serwowano kiełbaski z grilla, chleb ze smalcem i ogórkiem oraz grochówkę. Tę ostatnią przygotowały panie z KGW Makowianka.
Impreza latawcowa nad Wisłą to pomysł na integrację, ale też na popularyzację modelarstwa, a także rozwijanie umiejętności manualnych, konstruktorskich i plastycznych. Bo uczestnicy sami musieli swoje latawce zbudować. Nie wszystkie chciały wzbić się w powietrze. - W przyszłym roku będzie lepiej, pocieszali pechowców organizatorzy.
Tańce, kozy i pokazy sprzętu
Puszczanie latawców to główna, ale nie jedyna atrakcja imprezy. Były też nad brzegiem Wisły wspólne tańce i wygibasy. Konkursy dla chętnych przygotowało Nadleśnictwo Solec Kuj. Do obejrzenia wozu i sprzętu zapraszali strażacy. Można było też siąść za kierownicą radiowozu i nacisnąć na klakson. Ta ostatnia możliwość szczególnie spodobała się gościom.
To Cię może również zainteresować
Tłoczno było także przy zagrodzie z kozami, które przywieźli do Solca właściciele Koziej Doliny z Ojrzanowa. Obejrzeć można było także model samolotu i porozmawiać z jego konstruktorem.
- Modelarstwem zajmuję się 60 lat, choć miałem przerwę. Wróciłem do tej pasji po przejściu na emeryturę. Ten model co tu jest ma 40 lat. Powstał w latach 80. w modelarni, która działała przy Spółdzielni Mieszkaniowej Transportowiec w Solcu – opowiadał Wiesław Czajor.
.
- Obecnie należę do Stowarzyszenia Modelarzy lotniczych Aviator, które zrzesza kilkudziesięciu pasjonatów z okolic Bydgoszczy. Mamy lotnisko w Augustowie. Bo ten model jest modelem latającym sterowanym zdalnie za pomocą nadajnika radiowego – wyjaśniał konstruktor.
Na zakończenie - na wszystkich czekały upominki od sponsorów imprezy, a dla najlepszych uczestników konkursu latawcowego także pamiątkowe dyplomy i puchary.
