Nowa firma kontrolująca pasażerów jeżdżących autobusami MPK działa w Inowrocławiu zaledwie od miesiąca. Stosuje zasadę "Zero tolerancji". Niemal cały czas się o niej mówi i pisze. Głównie za sprawą mandatów za brak podpisów na legitymacjach szkolnych.
Tematem zainteresował się radny Jacek Olech. - To złośliwość i pazerność ze strony firmy kontrolującej - przekonywał już na naszych łamach.
Tym razem postanowił pójść o krok dalej. Po tym, jak z prośbą o internecje zwróciła się do niego rodzina 13-letniej niepełnosprawnej dziewczynki, sprawę zgłosił do prokuratury. Dziewczynka wsiadła do autobusu i skasowała ulgowy bilet. Podczas kontroli okazało się, że na jej legitymacji szkolnej brakuje podpisu.
- Małoletnia obawiając się kontrolera podpisała wręczony jej mandat. Zgodnie z instrukcją kontrolera wpisała, iż przyjmuje mandat i potwierdza jego odbiór oraz zgadza się uiścić nałożoną na nią opłatę w terminie 7 dni od daty jego odbioru - relacjonuje Jacek Olech. Zaznacza, że dziewczynka ma "problemy z rozumieniem znaczenia przedsiębranych działań". Nastolatka o zdarzeniu tym opowiedziała babci dopiero po kilku dniach.
Radny postanowił zgłosić sprawę do prokuratury. Twierdzi bowiem, że "brak podpisu nie powoduje nieważności całego dokumentu". - W mojej ocenie zachowanie kontrolera zmierza do wymuszania na dzieciach nie mających często możliwości zrozumienia znaczenia sytuacji, określonego zachowania - przekonuje.
Właściciel firmy kontrolerskiej Paweł Adamiak twierdzi, że jego kontrolerzy działają zgodnie z prawem. - Brak podpisu na legitymacji traktujemy bowiem, jak brak dokumentu. Stosujemy zasadę "zero tolerancji" - tłumaczył kilka tygodni temu na naszych łamach. Zgłoszenia sprawy do prokuratury nie chce dziś komentować. Woli poczekać na wyniki jej prac.
Prezydent Ryszard Brejza podczas ostatniej sesji poinformował, że interweniował w tej sprawie, jak tylko "uzyskał informację, że do takich żenujących i budzących poważne wątpliwości prawne sytuacji dochodziło". Zadeklarował, że jeśli jego interwencja nie przyniosła pozytywnych skutków i firma nie zmieniła swojego zachowania - "urzędnicy ponownie przyjrzą się tej sprawie".
Tymczasem prezes MPK Mariusz Kuszel jest zadowolony z dotychczasowej pracy firmy kontrolerskiej.
- Bardzo sumiennie i rzetelnie wykonuje swoje obowiązki - przekonuje. Zapewnia, że rozmawiał na ten temat z właścicielem firmy. Uzyskał zapewnienie, że uczniowie jeżdżą już z podpisanymi legitymacjami. Gdy jednak zdarza się brak podpisu, kontrolerzy pozwalają na uzupełnienie zaległości. Osobiście nie ma jednak pretensji do firmy, iż wcześniej skrupulatnie podchodziła do swych obowiązków.
- Niech ktoś spróbuje wyjechać za granicę z niepodpisanym paszportem. Nie zrobi tego. Podobnie jest z legitymacją. Żeby dokument był ważny, musi być podpisana - przekonuje.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc