Firma rozpoczęła działalność pod marką Barbara 1991 roku. Wszystko zaczęło się od marzenia, by z czekolady produkować nieznane jeszcze wówczas na polskim rynku ozdoby na ciasta i do deserów.
Lata ciężkiej pracy zaowocowały tym, że inowrocławskim zakładem zainteresował się potentat w tej branży, holenderska firma Luijckx. Dzięki temu od dziesięciu lat galanterię czekoladową produkuje już nie Barbara, a Barbara Luijckx. - Zdecydowaliśmy się na joint venture, bo to dawało nam szansę na rozwój - mówi Barbara Borowicz, dyrektor ds. marketingu i zarządzania w firmie.
Tak też się stało. Z rynku detalicznego firma wkroczyła na hurtowy, budując od podstaw nowa sieć sprzedaży. W 2001 roku uruchomiono w kooperacji z Amerykanami nową linię, wytwarzającą dekoracje cukrowe, w 2003 roku zakład wszedł na rynek surowcowy i zaczął dostarczać cukiernikom czekoladę i komponenty czekoladowe. Potem zapadła decyzja o przenosinach z Inowrocławia, do własnego obiektu tuż za miastem.
Nowy zakład oddany został do użytku w 2007 roku. Miesięcznie - na rozmaite dekoracje - przerabiane tu są dziesiątki ton czekolady.
Ich odbiorcy pochodzą z całej Europy. Pod marką znanych i cenionych potentatów z branży wyroby z Latkowa dostępne są dziś w sklepach w wielu europejskich krajach.
Stworzono też własną markę produktów Barima Artisanal, dostarczającą półproduktów do produkcji cukierniczej i gastronomicznej.
Na przyszły rok planowane są jednak kolejne zmiany. Już na zapleczu stoją przygotowane do włączenia do systemu produkcyjnego olbrzymie kotły. Dwa z nich pomieścić mogą po 15 ton czekolady, trzeci, mniejszy - 10 ton. Surowiec, w formie płynnej będzie do nich dowożony cysternami. Dziś wykorzystywane są kotły "niewielkie", na tonę lub kilkaset kilogramów czekolady. Powstanie też nowa linia produkcyjna, która znacząco zwiększy moce zakładu. Około siedemdziesięcioosobowa załoga wzrośnie się o kilka procent.
- Chcemy uzupełnić naszą ofertę, by była kompletna - tłumaczy Ryszard Borowicz, prezes firmy.
