https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inspekcja Handlowa skontrolowała mięsa i wędliny

Katarzyna Paczewska
Sprzedawca musi umieścić na wywieszce nazwę produktu i producenta, a także wykaz składników (w tym alergennych). Masz wątpliwości co do jakości produktów? Napisz do inspekcji handlowej
Sprzedawca musi umieścić na wywieszce nazwę produktu i producenta, a także wykaz składników (w tym alergennych). Masz wątpliwości co do jakości produktów? Napisz do inspekcji handlowej Andrzej Banas/Polska Press
W 40 procentach skontrolowanych partii mięs oraz wędlin były nieprawidłowości, a w pobranych do badań laboratoryjnych, w 13 procentach.

Inspekcja Handlowa wzięła „na ząb” wędliny. No i okazało się, że najlepiej to z tymi kiełbasami nie jest. Inspektorzy przygotowali więc raport.

- W województwie kujawsko-pomorskim kontrolą objęto 14 placówek. 10 z nich należy do sieci handlowych, a 4 sklepy do lokalnych przedsiębiorców - podaje Agnieszka Karaczun, inspektor Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy.

- Cztery z odwiedzonych punktów znajdują się w Bydgoszczy, dwa w Toruniu, dwa w Grudziądzu, a reszta we Włocławku lub w innych częściach województwa - wylicza Luiza Chmielewska, rzeczniczka prasowa WIIH w Bydgoszczy.

Przeczytaj również: Ekspert: Dużym sieciom nie zależy, by wędliny były super jakości. Almie zależało i jak skończyła?

Czytali etykietki i pytali: gdzie tu jest mięso?
- Rutynowo sprawdzane są jakość i prawidłowość oznakowania mięsa i takich przetworów - mówi Dariusz Łomowski z departamentu Inspekcji Handlowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - W 2016 roku też taka kontrola została przeprowadzona. Tym razem objęła ona 160 placówek w całym kraju, w których sprawdzono 1279 partii mięsa oraz przetworów. Przy czym w 40 procentach partii wniesiono różnego rodzaju zastrzeżenia. W 234 partiach pobranych do badań laboratoryjnych nieprawidłowości stwierdzono w 31 partiach, czyli w 13 procentach.

Przebadali i stwierdzili, że czasem robią z nas jelenia
- W badaniach laboratoryjnych sprawdzono deklaracje, których zwykły konsument sam nie może między innymi obecność różnych gatunków mięsa - wyjaśnia Łomowski.

- Na przykład w parówkach drobiowych z cielęciną wykryto obecność wieprzowiny, a w hamburgerze wołowym znajdowało się mięso wieprzowe, którego tam być nie powinno - dodaje.

Ponadto sprawdzano, jaka jest faktyczna zawartość danego mięsa w produkcie lub czy jakieś w nim w ogóle jest. Przykładowo, czy w kiełbasie łowieckiej z dziczyzną faktycznie jakieś mięso jelenia czy dzika się znajduje.

- Badania laboratoryjne potwierdziły, że była to wyłącznie pusta deklaracja przedsiębiorcy. Bo faktycznie tego mięsa jelenia tam nie było - dodaje pan Dariusz.

W naszym regionie nieprawidłowości ujawniono w 8 placówkach.

Ale co wieprzowina robi w wędlinie drobiowej?!
- Nieprawidłowości polegały na: niższej zawartości kwasów tłuszczowych nasyconych oraz tłuszczu, ale również wartości energetycznej, obecności DNA mięsa wieprzowego w partii, w której nie powinno go być - wymienia Karaczun.

Podobnie jak w innych województwach, w Kujawsko-Pomorskiem, nie wszystkie produkty były właściwie oznakowane. Pod tym kątem sprawdzono w regionie 170 partii, w tym 122 produktów oferowanych bez opakowań i 48 partii produktów w opakowaniach. W pierwszym wypadku zakwestionowano 76 partii, a w drugim 2.

Co było nie tak? - Nie podawano nazwy opisowej, nazwy albo imienia i nazwiska producenta, wykazu składników, w tym użytych przy wytworzeniu żywności substancji lub produktów powodujących alergię lub reakcje nietolerancji - wylicza pani inspektor. - Brakowało niepełnej nazwy opisowej, wskazywano niewłaściwą nazwę producenta, podawano w sposób nieprawidłowy wykaz składników (były rozbieżności w zakresie procentowej zawartości mięsa i wody, podano inne składniki niż występujące w produktach), podano inny wykaz składników niż deklarował producent, użyto określeń „swojska” oraz „wiejska” mogących wprowadzić w błąd co do właściwości środka spożywczego, a także nie wyróżniono w składzie alergenów.

Kliencie, o tym warto zawsze pamiętać
Dodajmy, że sprzedawca ma obowiązek umieścić na wywieszce: nazwę produktu i jego producenta, a także wykaz składników (w tym alergennych). - Konsument ma prawo wiedzieć, co kupuje - przypomina Chmielewska. - Informacje te powinny być dostępne dla klienta bez proszenia o nie.

Uwaga, nie istnieją normy do-tyczące wędlin, dlatego wędliny o tej samej nazwie mogą mieć różny skład.

Masz wątpliwości co do jakości produktów? Napisz do inspekcji handlowej. Wojewódzki inspektorat działa w Bydgoszczy, a jego oddziały w Toruniu i Włocławku.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska