Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska potwierdza, że w Słaboszewie wykryto przekroczenia norm m.in. metali ciężki.
Przypomnijmy, że od tygodni mieszkańcy alarmują, że w Słaboszewie są składowane odpady, które mogą być groźne dla otoczenia.
Trwają dyskusje i wymiana urzędniczych pism. Odpady pozostają na placu. Tymczasem już od tygodni wiadomo, że wyciekające ze składowiska substancje zanieczyszczają środowisko.
Już pod koniec września zwróciliśmy się do Wojeódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Pytaliśmy o kontrolę w Słaboszewie.
Małgorzata Witkowska, naczelnik Wydziału Inspekcji WIOŚ potwierdza, że 28 lipca wpłynął wniosek o interwencję w związku z magazynowaniem zbiorników na działce w Słaboszewie. Inspektorzy na miejscu potwierdzili to co mieszkańcy widzieli gołym okiem - staw i ziemie zabarwione są na rdzawy kolor.
Zebrano także próbki do badań. Jak informuje pani naczelnik 4 i 28 sierpnia kontrolowano spółkę, która gromadzi odpady.
- W pobranych próbkach wody i gleby stwierdzono przekroczenia w stosunku do wartości dopuszczalnych, określonych w przepisach prawa - informuje Małgorzata Witkowska. - Analiza próbki wody wykazała przekroczenie normy środowiskowej dla związków metali ciężkich takich jak ołów, nikiel, rtęć, chrom ogólny. Natomiast wyniki próby gleby pobranej z miejsca wystąpienia zanieczyszczenia, wykazały dwukrotne przekroczenie dopuszczalnej wartości w zakresie sumy węglowodorów C12 - C35 (składniki frakcji olejów).
Mieszkańcy są przekonani, że sąsiedztwo składowiska jest dla nich niebezpieczne. Jednak inspektorzy WIOŚ nie mówią czy zdrowie ludzi i zwierząt w okolicy jest zagrożone. Jak wcześniej usłyszeliśmy w Inspekcji, kontrola mówi jedynie czy zostały przekroczone normy.
Wiadomo, że zostały a firma naruszyła warunki zezwolenia na prowadzenie działalności, jakie ponad rok temu wydało starostwo. Mieszkańcy słusznie się niepokoili. Nadal jednak żaden urząd nie może wymóc na firmie usunięcia odpadów.
