Były zarobaczone, wychudzone, miały wzdęte brzuszki i śmierdziały olejem napędowym. Cztery dwumiesięczne pieski w typie husky zostały odebrane właścicielom, którzy w Żninie prowadzili pseudohodowlę.
Pod opiekę Pogotowia dla Zwierząt trafili także rodzice maluchów. - Ich stan również pozostawia wiele do życzenia - ocenia Lena (nazwisko do wiadomości redakcji), wolontariuszka pogotowia. - Samiec ma stan zapalny układu pokarmowego, powiększone narządy wewnętrzne i przeszedł operację łapy. Suka natomiast jest bardzo wychudzona i ma szmery na płucach.
Zwierzęta mieszkały w starej szopie, która służyła również za domowy warsztat samochodowy. Na podłodze pełno było plam od oleju, przewodów, odchodów, a na środku stał silnik.
Sprawą sześciu psów zajęła się policja. W powiecie żnińskim była to trzecia zamknięta pseudohodowla w przeciągu trzech lat. Najwięcej ogłoszeń dotyczących nielegalnej sprzedaży zwierząt wciąż można znaleźć na popularnych portalach w internecie.
Więcej w dzisiejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".