Tytułowy artykuł przeczytasz klikając tutaj: W Bydgoszczy jest więcej monopolowych niż w całej Norwegii!
Komentarze internautów:
~j23~
Lepszego przykładu do porównań ten mistrz rachunków nie mógł sobie wybrać. Norwegia słynna jest z tego, że bardzo restrykcyjnie traktuje alkohol i to od wielu, wielu lat. Pod tym względem to nie jest normalny kraj. Alkohol tam jest bardzo drogi i trudno dostępny. Skandynawowie to jednak nacja zdyscyplinowana i nie kombinują w takich przypadkach jak Słowianie z kraju miedzy Odrą i Bugiem. Skandynawowie żeby się "nawalić" wyjeżdżają za granicę, albo pływają polskimi promami.
A jeśli chcemy iść drogą "norweską" to likwidujmy kościoły, bo tam na małe miasteczko przypada 1 kościół, a nie 10 jak u nas.
~fdas~
no to co, za dużo jest więc trzeba pozamykać :) w końcu to polska
~Gość~
alkohol nie jest do życia niezbędny
~Gość~
Od tego jest właśnie DEMOKRACJA, żeby człowiek mógł sobie kupić alkohol kiedy tylko zapragnie.
~Andi~
W Bydgoszczy jest zdecydowanie za dużo sklepów monopolowych, a właściciele tych sklepów oszukują na koncesjach: drogie alkohole, nie uwzględniają a podpinają je pod tanie. I ta sprzedaż od 10 zł jest irytująca. Na ul. Sierocej chcą od 10 zł, na ulicy Inowrocławskiej od 15 zł. Coś by trzeba było z tym zrobić, nie wspominając już o tym, że koncesje są rozdawane na lewo i prawo jak się da. Sklep, a obok sklepu kolejny sklep monopolowy. I 100 metrów od szkoły to zdecydowanie za blisko. Powinny być przynajmniej 250 metrów od szkoły, tak jak w Niemczech. I kolejna sprawa - sklepy te powinny być max. do 24 otwarte. To już ze zrozumienia dla ludzkiego zdrowia chociażby.
